Studia studia studia. W zasadzie wszystko w moim życiu (jeśli chodzi o ostatnie tygodnie) obraca się w temacie wycinania i klejenia makiet, rysunków, zjadanych przez Kogę ołówków itp. Ale jest fajnie, czekam dalej na ciepełko z pierwszym dniem wiosny (jajks!), w międzyczasie staram się spotykać z znajomymi, umilać sobie czas. Nim się obejrzałam na moim biurku leżał już bilet do Washington Dulles. Tak. Minęły 3 tygodnie, w następny poniedziałek czeka mnie roundtrip WAW- NIH - WAW. Ciężkie będą te podróże, to są długie loty, ale co zrobić gdy regulaminy nie uwzględniają innej opcji. Poddaję się temu bez marudzenia.
Czuję się dobrze. Wsłuchuję się w głos serca i ciała. Bez wątpienia gonią za harmonią, spokojem i życiem pełnym Słońca i uśmiechu.
Ach jak dobrze być tu...
Miałam miły weekend.
7 komentarze:
Paula !!
Cieszę się z Twojego optymizmu ,w sumie to ze wszystkiego co dotyczy ciebie..Nawet te długie loty za ocean mnie cieszą , bo przecież lecisz tam ..można powiedzieć po zdrowie....
Trzymaj się.....i nie zapomnij biletu...jak to się lata temu Gladowi Rycerzowi przed wejściem do pociągu przypomniało....
Wsłuchiwanie się w głos serca i ciała to bardzo istotna sprawa dla dobrego życia - tyle razy o tym zapominamy goniąc za jakimiś ulotnymi (zewnętrznymi) sprawami... Ucieszyłam się kiedy zobaczyłam te słowa. Cudownie, że potrafisz za tym głosem podążać:)
Pau, mój były amerykański gitazysta miał podobnie. Policja go złapała podczas jazdy "pod wpływem" i musiał sięmeldować równo co 4 tygodnie na specjalnych pogadankach antypijackich/antynaroktykowych/antybarawurowojezdnych w ośrodku peinitencjarnym pod Chicago. Za każdy dzień tam spędzony na filmach obfitujących w krwawe wypadki tudzież na pracy w hospicjum musiał dodatkowo... zapłacić 150 dolców, co w weekend dawało 300 - i tak przez cały rok. Jedno niestawienie się oznaczało rok więzienia. Więc latał co te cztery togodnie tak jak ty. Może założycie fanklub fly-by-4? :)
Dobrze, że jesteś TU :)
"Tę burzę włosów każdy zna..."
Cieszy mnie Twoja dobra kondycja fizyczna i psychiczna; zwłaszcza, że u mnie bywa z tym różnie(najczęściej sinusoidalnie).Również czekam na wiosnę z utęsknieniem-liczę na to, że hausty ciepłego powietrza wydobędą mnie z matni niekończących się infekcji.
Wiosna to także wszystkie te miejsca, które czekają, aż do nich przybędziemy.Warto, bo one nigdy w nas nie umierają, podobnie jak przeczytane książki, obejrzane filmy, czy odsłuchane płyty.
Ok, trochę poleciałem.Dosyć truizmów!
"Positive vibration, yeah! Positive!"
http://www.youtube.com/watch?v=yUJucA-mrgE
for U Paula ! ;-) łącze się z Tobą w klejeniu makiet :P
Trzymam kciuki za Twoje zdrówko i kolejne wyjazdy :) hugs z wrocławskiej arch.! Pola
Prześlij komentarz