sobota, 24 lipca 2010


Miałam za sobą dwie ciężkie noce. Nie lubię narzekać, ale chyba wysokie temperatury dają mi się we znaki. Do tego stopnia, że zaczęłam budzić się w nocy,nie mogę zasnąć bez skierowanego centralnie we mnie wiatraka-weterana i szklanki z zimną wodą przy łóżku. Zaniepokoiło mnie to, bo naprawdę w tych zrywach nocnych czuję się źle. Mam nadzieję, że z tym jakże diametralnym ochłodzeniem jakie ma dziś miejsce, skończą się moje dolegliwości.Trzymać mnie tu kciuki. Bo jak się sytuacja powtórzy, będę zmuszona zrobić morfologię. By sprawdzić co w trawie piszczy...

Tymczasem nastała sobota. Wieczorem czeka mnie urodzinowa imprezka (jutro z bratem kończymy 25 lat - jajks!). Fajnie będzie się spotkać z paczką znajomych. Pokręcić nogą, poplociuchować. Do tego czeka mnie dziś pakowanie bo już jutro jadę na krótki obóz tai chi. Super będzie medytować wśród natury, ćwiczyć na świeżym powietrzu. Mam nadzieję, że będę miała możliwość podesłać jakieś zdjęcia.Zrobię co w mej mocy. Wracając z Suwalszczyzny (bo tam obóz ma miejsce) zahaczę o Mazury. Jest taka jedna łódka, z taką jedną wachtą...Nie mogę się doczekać.
Tak więc czeka mnie miły czas. Po powrocie, kilka dni na wielkie pranie, spotkania z rodzicami i kierunek --> Boston Baby!

Rezerwuję kilka kciuków dla Kogi. Ma dziwny guz na brzuchu... Oby to coś niegroźnego. Śmieciuchów już za dużo w tej rodzinie. Cholerstwo wstrętne. Dziś jedziemy do weterynarza.

Całus moi drodzy!

11 komentarze:

libra pisze...

Dobrej zabawy Paulino! Nabierz sił przed bostońską wyprawą
I lepszego samopoczucia, ale takie ciężkie upalne noce to i ludziom bez śmieciucha się zdarzają.
Fota mnie totalnie rozwaliła hihihi

bajoj pisze...

Urodzinowe życzenia już dziś - szybkiego powrotu do zdrowia. Odnośnie budzenia się w nocy, myślę, że to normalne kiedy dzieje się tak wiele a Boston na horyzoncie...
Mój pies z powodu guza na brzuchu musiał przenieść się w inny wymiar, ale w przypadku starych bokserów to normalne.
Impreza jest chyba najlepszym sposobem na zapomnienie o problemach, więc Baw się dobrze - niech "hasa noga, trzęsie się sufit i dudni podłoga".
Przesyłam Ci strumień wewnętrznego spokoju i ciepła, którego teraz mam w sobie bardzo dużo.Pochwyć go i Żyj.

Asia pisze...

Wszystkiego co najlepsze! Duzo sil, spokoju i spelnienia marzen. Wszystkich!

Pola pisze...

Hej Paula, najlepsze życzenia, ty już tam wiesz czego :)

PatiZgr pisze...

Zdrówka, bo to najważniejsze!!! :* Świetne zdjęcie :)

kate pisze...

zdrówka, zdrówka zdrówka i niczego więcej nie trzeba, bo zrzutę z kasy jak będzie trzeba zrobimy, pieniądzory rzecz nabyta...jesli chodzi o noce-normalka, w te upały miałam takie ze dwie co najmniej, myślałam nawet, żeby wyjść na spacer i sie troche ochłodzić-o pierwszej w nocy :) zdjęcie-wymiata

Adam pisze...

Dawno już nic do Ciebie tu nie napisałem… ale regularnie tu zaglądam:) przesyłam najserdeczniejsze życzenia urodzinowe chciałbym z całego serca życzyć Ci spełnienia Twoich marzeń i tych malutkich i tych które są skryte tylko w twoim sercu tych najskrytszych twoich marzeń wszystkiego dobrego 100 lat:)
PS. Jestem pewien że dolegliwości związane z upałami szybko miną i wszystko będzie dobrze.
W tajemnicy muszę zdradzić że z nie cierpliwością czekam na Twoje literackie rozważania ( książkę twojego autorstwa.)
Pozdrawiam Adam

magda pisze...

Paula, z okazji urodzin wszysztkiego najlepszego, przede wszystkim zdrowia,zdrowia,zdrowia, zeby smieciuch zostal wyeksmitowany tak na forever. zycze Ci szczescia, radosci, usmiechu na twarzy i w glebi duszy,jak rowniez tego abys cieszyla sie z zycia w kazdym jego momencie,nawet jak czasami nie jest do smiechu..

Elwira pisze...

Pau, radosnych chwil, realizacji nowych pomysłów,zdrowia, miłości, apetytu na życie!

-Longina- pisze...

Wszystkiego naj naj lepszego

Anomalia pisze...

Zajrzałam wczoraj pierwszy raz na twojego bloga i dodałam do ulubionych. Jesteś niesamowita !Sama jestem też chora, na RZS.... chciałabym mieć w sobie tyle radości co Ty:) Z okazji urodzin uśmiechu, radości , dużo zdrówka i siły na każdy dzień:)

Prześlij komentarz