niedziela, 6 grudnia 2009





Dietka.


Kolejne dni upływają dość spokojnie,choć wiele się ostatnio dzieje w moim życiu.
Spokojnie,może przez stan harmonii,emocjonalnej równowagi...tam...w środku.
A plan napięty bardzo,i bardzom rada,że tego fizycznie i psychicznie nie odczuwam.Zmęczenia w sensie.
Dwa czy trzy tygodnie temu poznałam pewną wojwoniczkę ,której notabene oblicze ukażę pewnie już wkrótce.Wojowniczkę ,która sprawiła ze mój proces zdrowienia stanie się jeszcze lepszy.Będzie dokładniej dopracowany.Nabierze rozmachu.Stanie sie realniejszy niż dotychczas.
Za sprawą właśnie tej dziwczyny...nazwijmy ją K-fighter,trafiłam w miejsce bardzo istotne.

Vimed.
"Centrum medyczne VIMED to pierwszy w Polsce ośrodek wczesnej profilaktyki zdrowotnej oparty na idei optymalnego dostosowania diety pacjenta do jego indywidualnego genotypu. Misją VIMEDU jest zapobieganie chorobom oraz rozwiązywanie problemów zdrowotnych, a także dotyczących urody i samopoczucia pacjentów. Stosując unikalną diagnostykę ukrytej nietolerancji pokarmowej konsultacje medyczne i dietetyczne oraz najnowocześniejsze zabiegi fizjoterapeutyczne VIMED zyskał uznanie setek pacjentów, którzy znaleźli tu rozwiązanie swoich skomplikowanych, często uciążliwych i przewlekłych problemów."
W czwartek pobrano mi krew.Dokładne,specjalistyczne badania,a w piątek odbyła się konsultacja z panią Lidią Trawińską.
Przedstawiono mi 150 najczęściej spożywanych przez nas produktów.Spośród nich,na podstawie wcześniej zrobionych badań krwi,wybrano te których jeść nie powinnam,które mogę chapnąć od czasu do czasu,i te które nalbardziej służą mojemu organizmowi.
Dieta, na której byłam dotychczas była bardzo słuszna.Niemniej jednak wkradła się do niej rutyna.Część produktów zalecono mi odstawić,zacząć sięgać po nowe.Wymaga to większej uwagi w moich kuchennych podbojach,więcej skrupulatności. Planowania.Ale to rzecz żadna,bo ma mi to pomóc.Sprawić,że będę się czuć jeszcze lepiej niż do tej pory!Ma tak wzmocnić mój układ immunologiczny,że potnie śmieciucha na kawałki.W dużym skrócie, rzecz jasna.
Poza tym na konsultacji usłyszałam, że mam bardzo silny organizm.Może to zasługa mojego trybu życia?Może Waszych zaciśniętych kciuków.Może kilku innych czynników,a może wszystkich na raz.
Najważniejsze dla mnie jest to,że kolejny raz trafiłam na ścieżkę,którą idąc, znów zrobię kilka kroków w kierunku zdrowia.Pięknie,co?

Klinika Vimed zgodziła się wykonać mi wszelkie badania,konsultacje i zabiegi za darmo,w ramach akcji "Sprzątnij śmieciucha".Mogę ich więc oficjalnie nazwać rakatakującymi osobnikami!Nie ukrywałam łez wzruszenia.Niski ukłon w stronę kliniki,i Pani Lidii,czapka z głowy,całuję w rączke i takie tam.Uprzejmości. :)
Wielkie dzięki.Naprawdę wielkie.

6 komentarze:

marko pisze...

Paul! to sprawa duch ktorego masz w sobie! po części wszystkiego, odwagi oraz pozytywnego nastawienia do wszystkich przeciwności jak zreszta w zyciu bywa! pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Droga Paulino!!!!!


Kochana właśnie mamy 18 dni do Swiąt Bożego Narodzenia...Wiem to bo jeszcze będąc dzieckiem liczyłem te dni od mikołajowego prezentu aż do TEGO pod choinkę...(oczywiście jak się spiszę..).Zyczę Tobie aby magia okresu świątecznego udzieliła się i Tobie (oczywiście bez tego szaleństwa sklepowego...),Ty i tak masz napewno świetną aurę,więc koło Ciebie i tak inaczej się dzieję..tzn.magicznie przeobrażasz świat i ludzi wokól siebie....
Dobrze że Jesteś!!!!
May the Force be with YOU!!!!!!!!!!!!!!

Glad Rycerz co do wtorku czeka...

Adam pisze...

Pięknie:) Pozdrawiam

Morderca pisze...

Zdrowia zycze!

Sylwia pisze...

Trzymam kciuki... Mocno...

Ewa pisze...

czesc wiesz juz ze sa ludzie ktuzy potrafiapomagac bezinteresownie ja tez sie juz przekonalam zajzyj na moj blog

Prześlij komentarz