Marta i Paula sa niesamowite...przezyly duzo,ale ich piekno nie zostalo zniszczone przez ten koszmar.Dziewczyny pomagaja innym,nie tylko chorym na raka...sa w temacie... co w zyciu jest najwazniejsze!!!...Ich milosc jest odczuwalna nawet na 1000 kilometrow...Wiem cos o tym...bo gdy znow stoje na krawedzi jak POMOC?????? Marta i Paulina sa...szukaja, dziela sie informacjami i pomyslami...nie trzeba okrecac w bawelne...nie trzeba prosic...poprostu wiedza, lapia za reke i prowadza do swiatelka nadziei...
Czytalem ten artykulik w gazecie wyborczej swietnie ujelas temat mysle ze bedzie to pomocny material rowniez dla ludzi ktorzy podobnie potrzebujacych tej pomocy, zrobic z niczegos cos to zakrawa na prawdziwy cud...ty to uczynilas z wlasnego zaangazowania uporu stanowczosci i wielu innych tylko tobie znanych przeciwnosci! gratuluje
Tak sobie na Was patrze na tej fotografii...I muszę powiedzieć...WOW!!!!...Jest taka siła która z Was obu emanuje...Naprawdę...Jedna z Was będąca w potrzebie , a zarazem druga która nie zrezygnuje żeby postawić świat na głowie , w celu pomocy siostrze....Ja podziwiam każdą z Was....!!
a pozatym zdjęcie..naprawdę..Piękne..Obie jesteście takie podobne do siebie...
Hej Pau! jesteście piękne obie na tym zdjęciu. Jedna czarna z niepokojem malowanym na twarzy, druga biała, jasna i pogodna.... jednak coś w tym jest... miłość się nazywa ;-)
Rozwiń skrzydła,strząśnij krople łez i lec kochana,lec:)))uwierz że potrafisz:)odrzuc za siebie przyzwyczajenie z ostatnich miesięcy:)...mój mały ptak też zaczyna rozwijac skrzydła,powoli,niepewnie,a przede wszystkim niewiarygodnie że zdrowienie jest prawdą:)odwagi:)))
W drugą rocznicę śmierci Pauli odbędą się dwie msze: w sobotę 31.08 o godz 12 w Kościele Pokamedulskim na Bielanach ul. Dewajtis 3 oraz w niedzielę 1.09 o godz 11 w Kościele Matki Bożej Jerozolimskiej ul. Łazienkowska 14.
Rocznica
W rok po tym jak Paula odeszła odbędzie się msza o godz 12 kościele w Kościele Pokamedulskim na Bielanach, w Warszawie przy ul. Dewajtis 3. Spróbujcie w ten dzień zrobić cos, co pozwoli Wam pomyśleć chwilę o Pau, np. zapalić biała świece i dać się jej wypalić do końca, lub cokolwiek rytualnego co czujecie. Moc mocy wszystkim którzy myślą.
Dane grobu Pauli to 53 K. Tu jest mapka:
POŻEGNANIE
Paulę pożegnamy 7 września w Kościele Pokamedulskim na Bielanach, w Warszawie przy ul. Dewajtis 3, msza odprawiona zostanie o godz 13
O godz 14.30 odprowadzenie do grobu na cmentarzu bródnowskim (wejście od ul. Odrowąża)
Prosimy o nieskładanie kondolencji. Rodzina Pauli
KUP KOSZULKĘ RATUJ ŻYCIE !!!
jam ci!
paula.pruska@gmail.com
Konta, w które można rzucić "cegiełką" !
nr konta Fundacji Świętego Mikołaja
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007 ul.Przesmyckiego 40 05-500 Piaseczno Proszę koniecznie dodać dopisek "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej" I super konto do wpłat zagranicznych! : Nordea Bank 18 1440 1387 0000 0000 1092 6483 Fundacja Świętego Mikołaja ul.Przesmyckiego 40 05-500 Piaseczno Swift/ Bic : NDEAPLP2 Iban: PL18 1440 1387 0000 0000 1092 6483 Proszę koniecznie dodać dopisek "Na leczenie Pauliny Pruskiej"
lubię!
Ania vs. nowotwór.
O CO BIEGA?
O to żeby żyć! Prawie dwa lata temu zdiagnozowano u mnie niezwykle rzadki nowotwór Alveolar Soft Part Sarcoma. Oprócz tego, że jest skubaniec złośliwy, to jeszcze chemio i radio odporny. Przy pomocy tysięcy ludzi przejętych moim losem, przeszłam I etap leczenia. 12 centymetrowy guz, naciekający na talerz biodrowy został usunięty przez amerykańskich chirurgów z Mass General Hospital w Bostonie. By zminimalizować możliwość rozwoju komórek nowotworowych w operowanym miejscu, zostałam poddana również naświetlaniom protonowym. To jednak nie koniec. Mam przerzut w płucach i śródpiersiowych węzłach chł0nnych. By wyzdrowieć muszę znajdować się pod kontrolą kliniki Dana Farber w Bostonie. Po eksperymentalnej terapii lekiem Sutent, i jego następcą Cediranibem jestem zmuszona szukać nowej opcji leczenia. Mój intruz bezwstydnie przestał reagować na poprzednie chemiczne "specjały". Lekarze z Bostonu dają mi jednak kolejną szansę - leczenia oparte na innym mechanizmie niż poprzednie, równie nowatorskie i cholernie kosztowne. Potrzeba 48.000 $...
"Antyrak.Nowy styl życia"Dr.David Servan-Schreiber "Rak.50 kroków po poznaniu diagnozy"Greg Anderson "Potęga podświadomości"Joseph Murphy "Dieta dr.Budwig" "Terapia dr.Gersona" "Jak żyć z rakiem i pokonać go" Carl Simonton Jeśli znasz jakieś inne, ciekawe,proszę napisz!!
>>>>>>>>>!-- (c) 2009 DarmoweLiczniki.pl - Największy wybór w sieci -->
8 komentarze:
Witaj Paulino!!!!
Ze łzami w oczach czytalismy artykół z Gazety..
Jesteś niezwykłą osobą i masz wspaniałą rodzinę...My też chcielibyśmy mieć ten zaszczyt bycia w Twojej rodzinie....
Trzymaj się..akcja trwa nadal!!!
Glad Ryccerz z posterunku nr 1...
Ciekawy artykuł i fantastyczne zdjęcie.Pokaże je temu, kto zapyta mnie o definicję piękna.
Keep on fighting!
Marta i Paula sa niesamowite...przezyly duzo,ale ich piekno nie zostalo zniszczone przez ten koszmar.Dziewczyny pomagaja innym,nie tylko chorym na raka...sa w temacie... co w zyciu jest najwazniejsze!!!...Ich milosc jest odczuwalna nawet na 1000 kilometrow...Wiem cos o tym...bo gdy znow stoje na krawedzi jak POMOC?????? Marta i Paulina sa...szukaja, dziela sie informacjami i pomyslami...nie trzeba okrecac w bawelne...nie trzeba prosic...poprostu wiedza, lapia za reke i prowadza do swiatelka nadziei...
To ja tu zostaję, trzymając kciuki, bo dasz radę!!! Wiem to. ;)
Czytalem ten artykulik w gazecie wyborczej swietnie ujelas temat mysle ze bedzie to pomocny material rowniez dla ludzi ktorzy podobnie potrzebujacych tej pomocy, zrobic z niczegos cos to zakrawa na prawdziwy cud...ty to uczynilas z wlasnego zaangazowania uporu stanowczosci i wielu innych tylko tobie znanych przeciwnosci! gratuluje
Tak sobie na Was patrze na tej fotografii...I muszę powiedzieć...WOW!!!!...Jest taka siła która z Was obu emanuje...Naprawdę...Jedna z Was będąca w potrzebie , a zarazem druga która nie zrezygnuje żeby postawić świat na głowie , w celu pomocy siostrze....Ja podziwiam każdą z Was....!!
a pozatym zdjęcie..naprawdę..Piękne..Obie jesteście takie podobne do siebie...
Pozdrawiam...G R..!!
Hej Pau! jesteście piękne obie na tym zdjęciu. Jedna czarna z niepokojem malowanym na twarzy, druga biała, jasna i pogodna.... jednak coś w tym jest... miłość się nazywa ;-)
Rozwiń skrzydła,strząśnij krople łez i lec kochana,lec:)))uwierz że potrafisz:)odrzuc za siebie przyzwyczajenie z ostatnich miesięcy:)...mój mały ptak też zaczyna rozwijac skrzydła,powoli,niepewnie,a przede wszystkim niewiarygodnie że zdrowienie jest prawdą:)odwagi:)))
Prześlij komentarz