czwartek, 30 grudnia 2010


Trzy ostatnie dni raczej były spokojne. Dziś szykuję się do snu i tylko myślę o tym, że trzeba jeszcze zrobić to i tamto, i pranie i pakowanie. Aj. Uroki medycznej eskapady. Rano uratowałam ptaszka. Wleciał na klatkę schodową i trochę nie rozumiał, że przez szybę to tylko David Copperfield potrafi. Cudny był. I jak odlatywał też był cudny. Lubię wybawiać takie stworzenia.

6 komentarze:

agula pisze...

To sikorka modraszka cudne sa takie malutkie.to na pewno na szczęście ;-)

Prunia pisze...

sikorka modraszka. uwielbiam sikorki modraszki :)

sabishi pisze...

Sikorka miała dużo szczęścia trafiając na Ciebie! Dziękuję w jej imieniu oraz wszystkich innych wyswobodznych istot :)

Anonimowy pisze...

Waleczne Serce !!!!

Happy New Year numer 2011 ~!!!!!

bajoj pisze...

Ptak jest symbolem min. życia, duszy, nieśmiertelności.Sikorka modra kocha życie i wolność nade wszystko.Kocha również Ciebie - za to, że jej tą wolność Przywróciłaś.

Uważaj na siebie w US!

bozenas pisze...

Ta sikorka to znak ,że wszystko będzie dobrze:)))Najpiękniejszego nowego roku:)))czekamy na powrót:)

Prześlij komentarz