poniedziałek, 14 marca 2011


Dużo rzeczy spadło na moje barki po przylocie do Polski, większość związana ze studiami i projektami które winny być zrobione co najmniej miesiąc temu. Ale pogoda sprzyja by rozwinąć skrzydła i podołać wszystkim założeniom. Słońce bez wątpienia jest moją gwiazdą, dodaje mi sił i motywacji.
Dziś zaliczyłam wizytę w kochanym warszawskim CO. Zobowiązałam się robić codwutygodniową morfologię, biochemię i parę innych rzeczy ilustrujących jak się czuje mój organizm. A więc czuje się bardzo dobrze. Wiosna za oknem, gdyby nie data, można by pomyśleć, że to przecież już.
Dzień zaczął lecieć za dniem, na nudę nie narzekam - a w głowie mam jeszcze tyle rzeczy, które chciałaby zrealizować. Przy dobrych wiatrach może wszystko wypali.

Moje futrzaste dzieci mają się extra. Są mistrzami w wymuszaniu parówek, przebiegle przeze mnie ukrytych w lodówce. Koga kiedy tylko jest okazja tapla się w błocie, koty zżerają mi tulipany, brakuje jeszcze tylko pająków śpiących na mojej poduszce. Ostatnio znalazłam jednego pod wanną. Mam nadzieję, że się stamtąd teleportował.
Całuję i biegnę dalej. Za 2 tygodnie NIH!

5 komentarze:

bloggerka: niespa pisze...

Małe piękne chwile - najważniejsze ;-)

lorraine pisze...

Tulipany są trujące dla kotów.
Ograniczyłabym im spożycie.
Pozdrawiam słonecznie.

Anonimowy pisze...

I to jest właśnie ta poezja...to ŻYCIE..które bije z Ciebie . Rozpływaj się w obowiązkach , w zwierzakach karmieniu , w napełnianiu codzienności wszystkim co tylko nie pozwala nam się zatrzymać....

Widziałem Ciebie w TV chyba w 2ce...Jak już pisałem Jesteś piękna i jak pan Z H powiedział..Tłumy będą się do Ciebie ustawiać..jestem tego pewien...

Tymczasem nic nie zwalniaj...Cieszę się że poznałem Ciebie...Zadzwoń do Rycerza Glada jak znowu po tej samej stronie oceanu będziesz.....

Bywaj!!....G R...!!

Anonimowy pisze...

Ja trzymam kciuki Paulo za to byś miała siły i będę je trzymać za Ciebie aż wyzdrowiejesz, a może jeszcze dłużej:) Będzie dobrze!!!

Korrida pisze...

Paulo, przepraszam, że zawracam głowę. Od dawna śledzę Twojego bloga i tak, jak kiedyś pisałam: dodajesz mi siły i optymizmu. Mam jednak do Ciebie przeogromną prośbę: mogłabyś napisać szerzej o tym, jak dbasz o swoją odporność, o jej podnoszenie? Ja ciągle łapię jakieś infekcje:( Jak nie zapalenie zatok, to grypa, przeziębienie, zapalenie gardła albo wirus żołądkowo-jelitowy. Myślę, że jem zdrowo. Dużo warzyw, owoców, piję olej lniany budwigowy, chude mięsko gotowane, czosnek, cebulka, miodzik, zero fastfoodów, sporadycznie słodycze w bardzo małych ilościach. pięć posiłków dziennie, ubieram się na cebulkę, dużo się ruszam i nic:( Tragedia:(:(:( wszystkiego się odechcewa!!!!

Prześlij komentarz