niedziela, 20 marca 2011

Studia studia studia. W zasadzie wszystko w moim życiu (jeśli chodzi o ostatnie tygodnie) obraca się w temacie wycinania i klejenia makiet, rysunków, zjadanych przez Kogę ołówków itp. Ale jest fajnie, czekam dalej na ciepełko z pierwszym dniem wiosny (jajks!), w międzyczasie staram się spotykać z znajomymi, umilać sobie czas. Nim się obejrzałam na moim biurku leżał już bilet do Washington Dulles. Tak. Minęły 3 tygodnie, w następny poniedziałek czeka mnie roundtrip WAW- NIH - WAW. Ciężkie będą te podróże, to są długie loty, ale co zrobić gdy regulaminy nie uwzględniają innej opcji. Poddaję się temu bez marudzenia.
Czuję się dobrze. Wsłuchuję się w głos serca i ciała. Bez wątpienia gonią za harmonią, spokojem i życiem pełnym Słońca i uśmiechu.
Ach jak dobrze być tu...
Miałam miły weekend.

7 komentarze:

Anonimowy pisze...

Paula !!
Cieszę się z Twojego optymizmu ,w sumie to ze wszystkiego co dotyczy ciebie..Nawet te długie loty za ocean mnie cieszą , bo przecież lecisz tam ..można powiedzieć po zdrowie....

Trzymaj się.....i nie zapomnij biletu...jak to się lata temu Gladowi Rycerzowi przed wejściem do pociągu przypomniało....

Preimago pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Preimago pisze...

Wsłuchiwanie się w głos serca i ciała to bardzo istotna sprawa dla dobrego życia - tyle razy o tym zapominamy goniąc za jakimiś ulotnymi (zewnętrznymi) sprawami... Ucieszyłam się kiedy zobaczyłam te słowa. Cudownie, że potrafisz za tym głosem podążać:)

ZH pisze...

Pau, mój były amerykański gitazysta miał podobnie. Policja go złapała podczas jazdy "pod wpływem" i musiał sięmeldować równo co 4 tygodnie na specjalnych pogadankach antypijackich/antynaroktykowych/antybarawurowojezdnych w ośrodku peinitencjarnym pod Chicago. Za każdy dzień tam spędzony na filmach obfitujących w krwawe wypadki tudzież na pracy w hospicjum musiał dodatkowo... zapłacić 150 dolców, co w weekend dawało 300 - i tak przez cały rok. Jedno niestawienie się oznaczało rok więzienia. Więc latał co te cztery togodnie tak jak ty. Może założycie fanklub fly-by-4? :)

Unknown pisze...

Dobrze, że jesteś TU :)

bajoj pisze...

"Tę burzę włosów każdy zna..."
Cieszy mnie Twoja dobra kondycja fizyczna i psychiczna; zwłaszcza, że u mnie bywa z tym różnie(najczęściej sinusoidalnie).Również czekam na wiosnę z utęsknieniem-liczę na to, że hausty ciepłego powietrza wydobędą mnie z matni niekończących się infekcji.
Wiosna to także wszystkie te miejsca, które czekają, aż do nich przybędziemy.Warto, bo one nigdy w nas nie umierają, podobnie jak przeczytane książki, obejrzane filmy, czy odsłuchane płyty.
Ok, trochę poleciałem.Dosyć truizmów!

"Positive vibration, yeah! Positive!"

Anonimowy pisze...

http://www.youtube.com/watch?v=yUJucA-mrgE
for U Paula ! ;-) łącze się z Tobą w klejeniu makiet :P
Trzymam kciuki za Twoje zdrówko i kolejne wyjazdy :) hugs z wrocławskiej arch.! Pola

Prześlij komentarz