Kolejny krok do przodu.
O tych ważnych krokach dużo ostatnio mowie.Dziś był jeden z nich.Malutki.Ale dosłowny.Dziś czułam się na tyle dobrze,że udało mi się wstać w z łóżka.Ba-nie tylko wstać,ale i rozruszać moje młode jeszcze gnatki.Fajursko co? Moja "energetyczne samopoczucie",poziom sił które aktualnie przebywają w moim organiźmie jest teraz wielką zmienną.Ogólnie patrząc na proces powrotu do sprawności fizycznej,idzie to cały czas do przodu.Z każdym dniem jest coraz lepiej.Coraz więcej mogę robić,ruszać się,wytrzymywać bez spania.Wciągu dnia jest różnie.Są momenty ,w których czuje że mogę więcej(na zdjęciu kiedy chodzę widać jeden z takich momentów),są jednak też chwile,że trzeba poleżeć.Pospać.Organizm wtedy głośno woła "teeee Pruska,nie przesadzaj i wracaj do łóżka!teraz pośpimy,poleżymy!"Więc się nie sprzeczam wcale.Trzeba słuchać się organizmu.To są chwile dla niego. Dziś był też jeden z dni w których zaczęłam więcej jeść.Jestem potwornie głodna,ale na razie dawkuje,nie chce "wpychać wszystkiego na raz" żeby nie mieć jakichś sensacji później.Fajnie że mam tu jakieś pole wyboru.Choć siorka z Michalem nadrabiaja Menu w jednym z ekologicznych sklepów.Jedzenie w stanach nie należy do jednego z najbardziej zdrowych i ekologicznych.Wszedzie cukier tłuszcz i sodium.bleh bleh. Trzeba duzo czytac na ulotkach i nalepkach informacyjnych kazdego produktu.Na szczecie nie brak tu takich!Ufff.Fajnie ze w karcie szpitalnej znalazlam kilka pozycji "zdrowiusieńkich"Jedną załączam na zdjęciu.taaaak drodzy Państwo co wybieracie się do szpitala!Nie ciasteczka tylko talerzyk owoców!!Bardzo prosze!Smaczniutkie mnaim mniam. Pamietajmy co za dużo to nie zdrowo,nie należy jeść tylko owocki,jest dużo innych zdrowych rzeczy,daję rade jak można zdrowo zastąpić czekoladyski i ciastogóry czymś naprawdę co nam wszystkim służy! Mam na tyle energii że pozwoliłam sobie odpalić kompa.Fajnie że jest hot spot.Mogę korzystać z internetu.Ale komputer włączam tylko na chwilę.On zżera moją energię a na to mu pozwolić nie mogę.O nie! Choć nie ukrywam że bardzo sie cieszę że mogę odwiedzić Was.Fajursko naprawdę!!
Na koniec dodam jeszcze tylko...
DZIEKI WIELKIE ZE POZWOLILISCIE MI SPELNIC JEDNO Z MOICH MARZEN DROGA FINANSOW I MEGA OLBRZYMIEJ ILOSC POZYTYWNYCH WIBRACJI!!!! KOCHANI TE KCIUKI BYLY...DZIALALY.ONE DZIALAJA WCIAZ!!!! JA NIE WIEM JAK KIEDYKOLWIEK MOGLABYM SIE ZA TO WSZYSTKO ODWDZIECZYC.TAK WIELE DOBREGO MNIE OD WAS SPOTKAŁO. BEDE WIEC DZIEKOWAĆ BEZ KOŃCA. BUZI BUZI NORMALNIE :)
To jeszcze medyczny apekt procesu zdrowienia.
Mialam wczoraj Roentgen.Wszystko wyglada ok(poza tym ze nie mam czesci kosci biodrowej),moge chodzic,juz w szpitalu,leżąc w łóżku napinam i rozluzniam miesnie zeby ćwiczyć nóżkę. Mój stan jest dobry,wyniki krwi po operacji troche spadly,odbiły się od dna ale żeby to wspomóc miałam podane 2 jednostki krwi i kroploweczki oczywiście.Czekamy na wynik patomorfologiczny tkanek wyciety ktore stanowią tzw margines(czesc tkanek wokół śmieciucha które wycina się dla pewności że tam nic nie zostało).Sa to bardzo wazne dla nas wyniki.Mam nadzieje ze chirurdzy posprzątali tam jak trza.Wynik ten też pomoże w podjęciu decyzji co dalej.Co z guzkiem nie-guzkiem w płucu.Czy jego resekcja będzie konieczna?Czy wsiąkło gościa?jakie badania mnie czekają? W tym tygodniu będę miała dwie konsultacje z onkologami,którzy zaproponuja mi plan dalszego postepowania medycznego ze smieciem.Zobaczymy.Czekać trza.Żegnam bardzo bardzo :)
17 komentarze:
no młoda szalejesz z tymi owockami :)) tak trzymaj, brak słów na wyrażenie tego co każdy z nas zapewne czuje :))
Nawet zdjęcia nabrały kolorów, a co dopiero ty. Tak trzymać!
Najważniejsze , że śmieć paszoł won . Teraz jeszcze sprodek po nim pozamiatać i kiedyś już będą to tylko wspomnienia . Kciuków Ci u nas w narodzie dostatek , więc o ich brak obawiać się nie musisz . Tak jak o dobre serducha .
Cieszę się Paulina i pozdrawiam serdecznie!!!!:):):)
Paula jesteś wspaniałą dziewczyną - dzielnie walczysz. Podziwiam Cię.
Są przy Tobie ludzie, którzy wiedzą co robić i napewno nie pozwolą na to, żeby jakiś śmieciuch podskakiwał, ale to Ty jesteś generałem w Tej walce i to nie byle jakim - jeszcze troszeczkę a wróg musi odstąpić.
Leż, odpoczywaj, jedz i nabieraj sił.
Wiesz czytałam takie wspomnienia Laury Evans
"The Climb of My Life"" jej się udało, a była w tak niewiarygodnie (zdawaloby się) beznadziejnej sytuacji i wyszła z tego i niejedną górę w życiu po tym wszystkim zdobyła, dosłownie i w przenośni
Pozdrawiam i ściskam serdecznie :)))
Świetnie Paulina, nie dajesz się bólowi i innym czynnikom po operacji. :) Pozrdawiam bardzo serdecznie z Radomia :*
P.S. No i słonecznie też xD
Slonce... :) az nie wiem jak mam wyrazic. To jak bardzo sie ciesze ze robisz krok za krokiem zeby wyzdrowiec:) Kurcze.. jakie to fantastyczne ze masz takie parcie na zycie:) Ucze sie od Ciebie tego podejscia! Mocno nadal trzymam kciuki za Ciebie Kochana i co leci do Ciebie? Tak,tak- Wrocławski usmiech i pogoda ducha:)
Jak milo Cie zobaczyc w tak dobrym humorze i nastroju. Bo to widać!! To widać na zdjęciach :) myślę, że po całym leczeniu przydałby Ci się pobyt gdzieś na wsi :) zdrowe powietrze, cisza, spokoj... :) i pewnie jak tylko bedziesz mogla to w takie miejsce wyekspediujesz :P Buziaki gorące!!!!!!!!!!! a wyniki będą dobre zobaczysz!! Najgorsze za nami :)
` jak dobrze wejść tak na kompa i przeczytać same dobre info od Ciebie :)
Miłego dnia ! :)
Cudne są te zdjęcia.
Tyle w nich radośći i właśnie kolorów.
Piszesz,żeś słabiutka-ale na zdjęciach widać,że iskierek w oczach Ci nie brakuje.Jak takie dziecko,które powinno leżeć a tylko kombinuje jak by tu coś spsocić,chociaż na leżąco:)
No i świetnie,i tak trzymać!!
Paulinko. Nie chcę Ciebie zbytnio martwić, ale chyba będziesz musiała zacząć symulować. W Bostonie jest corocznie rozgrywany najstarszy (liczy sobie już 109 lat) maraton na świecie, a dowiedziałem się, że ten szpital w ramach rehabilitacji i chwalenia się swoimi wynikami leczenia pacjentów, na "ochotnika" zgłasza ich do uczestniczenia w tym maratonie, więc kwękaj, kwękaj ile wlezie, że to tu boli, tam boli, a nam pisz szczerze! Muszę przyznać, że po tak ciężkiej, wyczerpującej operacji wyglądasz wprost kwitnąco - ci lekarze, ani chybi, to jacyś potomkowie indiańskich szamanów, skoro takie cuda potrafią robić... Nabieraj sił i nie martw się niczym. Może nawet uda się uniknąć tych naświetleń protonowych, czego Ci z całego serca życzę - oby tak właśnie się stało, a wszystko zależeć będzie od tych histopatologicznych badań pobranych komórek. Kostnym ubytkiem się nie martw - w razie potrzeby uzupełnią go chirurgicznym cementem - tak to się chyba nazywa. W razie czego, to daj znać, a zaraz się z jakowąś betoniarką tam zjawimy! ;-) Pa, pa, pa Paulinko!
JJJJJJJUUUUUUUUHHHHHHHHHHUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!!!No i Glad rycerz powitać Panne pragnie szczerze!!! Znak dopiero dzisiaj od siebie daję a z tej to przyczyny że komp jego był zajęty przezgrywaniem zdjęć co się uzbierały a dzisiaj do polski wylatują razem z Glada szwagierką co nas odwiedzić raczyła...
Powitać pragnę Ciebie najsilniejsze Stworzenie!!! i Cieszyć nam teraz się trzeba!! Pewni jesyeśmy że wszelakie konsultację dobry efekt dadzą i że Panna do zdrowia wrócisz.Może jakoś by dało się przez telefon tak...troszkę...? Teraz za ciosem iść trza i jaką tylko metodą do sił Wracaj,abyśmy RAZEM Swiętować mogli...
Bywaj Glad rycerz co gorąco pozdrawia...
Życzę ci jeszcze mnóstwa takich jak ten kroków:) super że z dnia na dzień czujesz się coraz lepiej i wracasz do sił:) wizyta na twoim bloszku pozwoliła mi uświadomić sobie wiele ważnych rzeczy dając wiele:) Ja dostałem o wiele więcej od ciebie niż sam dałem.Dzięki Paula:) pozdrawiam 3maj się i zdrowiej:)
Paulinko wszystko będzie dobrze!!!!! Wracaj do zdrówka!!!!!
całujemy-Asia i kotek Fellini:)
"TO JEST MAŁY KROK CZŁOWIEKA, ALE WIELKI KROK LUDZKOŚCI"
Paula, lądowanie na Księżycu to pestka - w porównaniu z tym, co wyczyniasz!
Jak ci faceci się poruszają - to mają być kroki? :-)
http://www.youtube.com/watch?v=9ExDK93TtN0
Pozdrawiam i życzę smacznego :-)
Dzisiaj w TVN24 - wywiad telefoniczny z Paulą:
http://www.tvn24.pl/-1,1616207,0,1,paulina-wygrywa-ze-smieciuchem,wiadomosc.html
Szybkiego powrotu do pełni zdrowia życzę - Stała czytelniczka z Poznania - www.kuźniar.pl/ak
Pau, oby tak dalej!!
Trzymamy kciuki :)
Prześlij komentarz