wtorek, 15 września 2009


Odpowiedź.



Nie ma pytań bez odpowiedzi.Odpowiedzi są,istnieją,sztuka jedynie je znaleźć!
Drepcze sobie po tym NY i nie mogę wyrzucić myśli z głowy.Myśli o chorobie i szpitalu.
Myśli natrętnych bardzo.Mówiłam już jak duże człowiek ma zdolności do fantazjowania, układania niekorzystnych obrazów, zamartwiania się i tworzenia różnych czarnych scenariuszy?Na szczęście u mnie zdarza się to dość rzadko.Niemniej jednak przychodzą cę."A co jeśli...?"
Nie lubię takich chwil.Za dużo wtedy walczę.Ze sobą, fantazją i strachem(?).
Dziś był wspaniały dzień.Znów wróciłam do jazdy na rowerze.Spędziłam większość czasu na powietrzu i nie mogłam znaleźć odpowiedzi dlaczego do końca nie cieszę się chwilą?Tylko w głowie zmory ciąg dalszy?
Wieczorem wylosowałam chińskie ciasteczko z wróżbą.

Everything you are against weaknes you.
Everything you are for empowers you.

No to ja już nie myślę.Godzę się na to co jest i będzie.Bo to się nazywa przeznaczenie.

18 komentarze:

Magda T. pisze...

Oj , z tymi pytaniami i odpowiedziami to dziwnie i ciekawie jest, prawda? Też tak myślę, że chyba nie ma takich pytań , na które nie ma odpowiedzi-tez myślę, że trzeba ich szukać albo poczekać-bo przychodzą po długim czasie:). Lubię od Stachury "Komunię":
I jeśli spontaniczna to rzecz
I jeśli oczywista to rzecz
I jeśli spontaniczna to rzecz
Weź
To co się tu daje
W imię słońca
I jego gońca:
Skowronka gwiżdżącego, amen

i od J.Twardowskiego "Oddzielić"
Kopciuszku, tobie się udało
oddzielic mak od popiołu
przez jedną noc
powiedz, jak oddzielić kota od kotki
łzę od doświadczeń
smutek od czasu
mądrość od starości
i nie mieć już słonia lat

No i nie ma jak de Mello-ten to umie odpowiadać na pytania:) i Coelho-ten też nieźle "miesza":):):)

No wyszło mi jak na wieczorze poetyckim :), a to 7.21 i czas do pracy:)
Pozdrawiam Ciebie serdecznie.Lubię z Tobą rozmawiać, bo muszę myśleć:)-haha.magda

Magda T. pisze...

ojej , popsułam Stachurę:)-tam powinno być zamiast drugi raz "spontaniczna"-naturalna!, sorki:)

Unknown pisze...

A ja nie do końca zgadzam się z tym przeznaczeniem, o którym piszesz. Gdzybyś zgodziła się na swoje przeznaczenie parę m/cy temu i kolejną operację w PL, nie miałabyś juz nogi, a możliwe żeby Cie w ogóle już z nami nie było.Przeznaczenie sami sobie kreujemy MY.

Agata pisze...

Niestety są takie dni kiedy człowieka nachodzą takie myśli i mimo iż je odpychamy od siebie to one wracają jak bumerang.Może poprostu trzeba to przeczekać i z nimi nie walczyć.Na szczęście w Tobie jest tyle optymizmu i wiary że dasz radę:)

Prunia pisze...

Olu Olu,masz rację.Nie chodzi mi o to żeby poddawać się wszystkiemu co nas spotyka.Byśmy byli jak liście na wodzie.Targane prądem prędzej czy później toną.
Mówię o przeznaczeniu jakim jest dla mnie choroba.Wydaję mi się że czemuś ona służy.Zawsze coś dzieje się w jakimś celu.Na wiele rzeczy w swoim życiu mam bardzo duży wpływ.Przykładem jest mój stosunek do nowotworu.Sposób w jaki z nim walczę.Tworzę swój plan.Mówiąc że godzę się na to co jest i będzie mam na myśli -że nie kłócę sie z tym przeznaczeniem(choroba),a skupiam się na swoim życiu,swojej postawie,i tym czym aktualnie się zajmuje,na ludziach wokół-nie na tym że dane jest mi chorować. :)

Adam pisze...

Każdy z nas zadaje sobie codziennie wiele pytań jednocześnie próbując znaleźć odpowiedzi ja też tak robie To trudna sztuka dlatego że pytania bywają trudne. Ja też zadaję sobie mnóstwo pytań czasami bardzo trudno jest mi zrozumieć odpowiedzi które jak że często bywają jeszcze trudniejsze od pytań. Podobnie jak ty ja też wieże w przeznaczenie:) W życiu ważne jest dążenie do spełnienia swoich marzeń. Ty masz ich na pewno bardzo wiele teraz twoje myśli są zaprzątnięte chorobą i walką z tą chorobą ale myślę sobie że oprócz marzeń związanych z pokonaniem choroby masz jeszcze wiele innych marzeń dla tego życzę ci ze wszystkich sił aby spełniły się wszystkie twoje marzenia:) na zakończenie mojego przy długawego wpisu chciałbym jeszcze dodać takie fajne zdanie: „Każde marzenie dane jest nam wraz z mocą do jego spełnienia.”
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego

Unknown pisze...

No z tym się zgadzam,teraz mówisz do rzeczy:) Chciałabym Ci zadać tyle różnych pytań...może kiedyś, może nigdy, są zbyt osobiste...ahh czasem mam dość dorosłości, w oczach dziecka świat jest taki prosty, czarny albo biały, zły-dobry, czemu my niby dorośli zaczynamy go sobie tak konmplikować, komplikkować innym, szukać szczęścia niewiadomo gdzie, kiedy jest obok, przewracać świat wartości do góry nogami, albo w ogóle o nim zapominać, zatapiać się w tym nieszczęściu na własne życzenie...ty wiesz jak ciężko jest znaleźć siłę w sobie do walki o siebie samą, ja ją znajduję m.in. zaglądając tutaj...buźkaXXX

Prunia pisze...

buzia wielka!

Anonimowy pisze...

Paulinko!! Ja nawet nie miałem takich sytuacji i doświadczeń życiowych jakich Doświadczasz obecnie...Lecz życie różnie się i dla mnie układało i w chwilach trudnych i zwątpień mój Tata zawsze powtarzał..."Mniej do głowy a więcej na łopatę.."...Ogólnie dziwnie to brzmi,lecz dla mnie oddawało pełny sens.Poprostu mniej myśl o wszystkim a więcej podejmuj działań i rób coś...Myślę że TY robisz w skali od 1-10 na całe 1000.000.000,więc jesteś na najwiekszych obrotach!!!!-w pozytywnym działaniu...Tak trzymaj a myślenie o powątpiewniu i czymś innym odrzucaj....a zobaczysz że nagroda będzie OLBRZYMIA....
Glad rycerz co pomóc chcę bardzo...

ZH pisze...

Wiesz że czuwam?
Tylko tyle chciałem powiedzieć.
Na miejscu strachu bym się bał.
:)
Z.

Unknown pisze...

Chciałam się podzielić jeszcze czymś, nie jestem poetycką duszyczką, nie czytam wierszy zbyt dużo, ale swego czasu wiele lat temu przypadkiem trafiłam na jeden wiersz, do dzisiaj pozostał moim ulubionym,choć w tamtym czasie jako ledwo nastolatka, nie do końca rozumiałam przekaz i głęboki sens jaki w sobie zawiera.

Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka
gdyby wszyscy byli silni jak konie
gdzyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłosći
gdyby każdy miał to samo
nikt nikomu nie byłby potrzebny

Dziękuję Ci że sprawiedliwość twoja jest nierównością
to co mam i to czego nie mam
nawet to czego nie mam komu dać zawsze jest komuś potrzebne
jest noc żeby był dzień
ciemno żeby świeciła gwiazda
jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza
modlimy się, bo inni się nie modlą
wierzymy bo inni nie wierzą
umieramy za tych co nie chcą umierać(to bym wzięła w nawias...)
kochamy bo innym serce wychłódło
list przybliża bo inny oddala
nierówni potrzebują siebie
im łatwiej jest zrozumieć że kazdy jest dla wszystkich i odczytywać całość...Twardowski

Pewnie sporo osób, które czytają twojego bloga zna ten wiersz, jest chyba dość popularny, ale co tam, chciało mi się pisać to napisałam.

Thermano pisze...

Przeznaczenie nie istnieje - sterujemy naszym życiem sami , bo Bóg dał nam wolną wolę . A ty chcesz żyć i dostaniesz to , bo robisz wszystko - fizycznie i mentalnie by to dostać . Twoją wiarą w życie można obdzielić dziesiątki osób - więc na jedną Ciebie wystarczy !

Paty pisze...

Pau , jak masz zle mysli to w glowie wsadz je w balonik a potem przekluj szpileczka i...
trach po zlych myslach !

Dajesz czadu , carpuj diem i walcz, walcz dalej a bedzie dobrze!!!

Dżastina. pisze...

nono ;p

czytam, czytam i muszę przyznać, że nieźle się trzymasz ;)

kurcze, nie mogę się doczekać jak przylecisz do Polski ;p

Buziaki :)

PatiZgr pisze...

co nas nie zabije to nas wzmocni!Nie ma opcji, żeby cokolwiek miało się nie udać! a moim zdaniem Twoim przeznaczeniem jest pokazanie ludziom ze nie mozna sie poddawac bez walki!! bo kazda wojne mozna wygrac, tylko trzeba miec sile i przyjaciol ktorzy nas wspieraja! i Paula, udowadniasz to wszystkim!!!

Prunia pisze...

Mistrzu ja to czuję!

kasia. pisze...

Paula, poczytaj sobie o Mindfulness i Panu co się zwie Jon Kabat-Zinn :)

majerol80 pisze...

Zapełnij sobie głowencję czytaniem, muzyką (polecam Soulsavers - Broken), czymkolwiek fajnym... Zapełnij do pełna. Ja tak robię, może pomoże. Do boju...

Prześlij komentarz