wtorek, 8 września 2009






Wznoszę kielich pełen soku z awokado i ogórka,kielich za zdrowie
wszystkich,którzy na koncert przybędą i będą walczyć razem ze mną!


Czas by po kazać rakowi ...figę!
Jeśli tylko chcesz,możesz stać się jednym z pogromców raka.Jedną z
osób,które pomogą mi w walce o życie!
Wystarczy że przyjdziesz i będziesz bawił się najlepiej jak tylko potrafisz!!

Fe Fighters 2, czyli artyści mówią NIE rakowi po raz kolejny!
Miejsce:Basen Artystyczny
Kiedy:8 września 2009 20:00





RAK IT BABY! :) POKAŻ FIGĘ RAKOWI RAZEM ZE MNĄ!

10 komentarze:

Anonimowy pisze...

Bardzo dobrze!!!! POKAŻMY rakowi nawet coś więcej niż figę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Paulinko zdrowiej nam a toastów będzie wiele jeszcze!!!MY co kciuki trzymamy kiedy samochodami nawet się poruszamy...Będziemy klaskać głośno i jeżeli zwierz się huku boi to tym też go wypłoszymy!!W sercach napewno wszyscy poczujemy iż razem jesteśmy własnie na tym koncercie..Tymczasem Bywaj i zdrowie w Sobie odkrywaj!!!
Glad rycerz co jak na skrzydłach.....niesion !!

Magda T. pisze...

Paulina-pozdrawiam serdecznie:)

Martucha pisze...

hej Paulina!
kibicuję Ci od jakiegoś czasu, dorzucamy tyle ile się da i trzymamy kciuki za Ciebie!
będzie dobrze, szkoda że nie możemy być na koncercie ale wiem że będzie tak jak w czerwcu :))))
buziaki kochana!!

pyrka pisze...

piątka.
wybieramy się na koncert.

PatiZgr pisze...

Szkoda ze koncert tak daleko ode mnie :((( bo na pewno bym tam była... Buuuuuuuuuziak ogromny!!

Unknown pisze...

Co prawda nie mogłem być na koncercie. Ale tyle ile mogłem się dorzuciłem. Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki.

EmiliaG. pisze...

Paulinko, byłam na koncercie krótko, bo niecałą godzinę. Ale byłam i powiem Ci, że jestem zaskoczona wysoką frekwencją... Masa ludzi przyszła do Basenu Artystycznego! Każdy inny, ale wszyscy mieli jeden cel - pomóc TOBIE! :) Na pewno zobaczysz relację od p. Hołdysa. Czuliśmy Twoją obecność duchem :) Trzymaj się zdrowo i regeneruj się dzielnie! Buziaki - Emi

technolog pisze...

żeby dojechać specjalnie na ten koncert, zrobiłem 822 km - ale było warto! jutro wracam na wakacje :), jednocześnie życząc Ci Paulinko, żeby Twoim największym zmartwieniem za rok o tej porze była kampania wrześniowa na uczelni!

Prunia pisze...

raaaju. dzięki ! :)

S. pisze...

rak.. masakra.. mam swojego w domu:/

Prześlij komentarz