niedziela, 13 czerwca 2010


Istne szaleństwo.



Ostatnie dni mijają strasznie szybko.Może to przez tysiąc rzeczy, które staram się naraz ogarnąć.
Niepokoi mnie jedna z moich "futrzastych dziewczynek". Koga ma problemy z tylną łapką. Wygląda to na młodzieńcze zapalenie kości, które się leczy dość długo. Wczoraj jej dolegliwości bólowe znów się wzmożyły, więc obie kuśtykając pojechałyśmy na zastrzyk. Jak widać nie tylko ludzi dotyczą zdrowotne problemy.Mam nadzieję, że wszystko będzie ok.
Wielkie upały są powodem do wielkiej wyżerki lodów. Lodów, których jeść nie do końca powinnam Mam dość duży problem w obliczu 30 - stopniowej temperatury nie spojrzeć na ludzi idących naprzeciw trzymających te kolorowe kulki w kruchych zapewne pysznie słodziutkich wafelkach.
Kurcze blaszka nawet teraz mam odruch Pawłowa.
W jednym z komentarzy napisałam o extra super koktajlu truskawkowym ,który jest mi wstanie zrekompensować lodowe szaleństwo. Napiszę jeszcze raz, dla tych co potrzebują. Zmiksowane truskawki z dodatkiem odrobiny (!) syropu klonowego, do tego lekko schłodzone są...niebiańsko kurczę dobre! Dziś w imię Wielkiego Jedzeniowego Eksperymentu pójdę za ciosem. Nie wiem czy kiedyś Wam pisałam o soku "zielonce" ( sok z jabłka, gruszki, ogórka, awokado i sałaty ), ale nadszedł o to czas (taaa daaa!) by go zamrozić i stworzyć lody. Relacja i fotki już wkrótce. Mam nadzieję, że wszystko wyjdzie cacy.

Z rzeczy ważniejszych. Słuchajcie. Jako, że piękne lato zapukało do naszych drzwi miło jest się wdrożyć w wakacyjne klimaty. Część z Was, już pewnie myślami na wymarzonych Karaibach. Sama mam szalone wizje swoich wyśnionych wakacji. Zanim jednak zrobię jakiś kroczek w kierunku ustalenia planu lipcowo- sierpniowego mam do Was prośbę.
Dwa dni temu, wsparta Niezastąpioną Parą Rąk, przygotowałam paczkę dla ludzi dotkniętych powodzią. W internecie roi się od stron na których są opisane sposoby "jak pomóc".
Wiem, że świata nie zbawię. Ale jeśli ktoś dzięki mnie będzie mógł spać pod ciepłym kocem,albo napije się czystej wody to czy można się nad tym zastanawiać? Apel szczególnie do młodych, prężnych i "nigdyniezmęczonych"! Pomóżmy razem, coooo? Pliz pliz pliz. Jakakolwiek forma pomocy jest tutaj po prostu niezbędna.

Wlepiam strony gdzie można coś o tym poczytać:

http://www.tvnwarszawa.pl/47582,52810316,POMOC_DLA_POWODZIAN,artykul.html

http://polskalokalna.pl/raport/poludnie-polski-walczy-z-woda/news/wlacz-sie-w-akcje-niesienia-pomocy,1481099

Tymczasem zabieram dziś Zuzię (córkę swojej siostry - lat 6 prawie!!) i robimy spóźniony dzień dziecka. Może nie jestem przykładną ciocią, ale coś czuje, że dzisiaj będzie istne szaleństwo !

3 komentarze:

kate pisze...

Jeśli chodzi o lody, to spróbuj je sobie "zebrzydzić" i pomyśl jak mało apetyczne są roztopione na słońcu, cieknące po palcach, taka słodka breja - blee. Dużo ciekawiej zapowiada się twój przepis - przynajmniej stworzony przez naturę. Udanej zabawy dziewczyny :)

bajoj pisze...

Sączyć rum na jamajskiej plaży z reggae music w tle, pokłonić się przed pomnikiem Boba Marleya...to byłoby Coś!na razie jest to marzenie automatycznie odrzucane do podświadomości;tak jak wiele innych - zrobił się z tego niezły składzik (I ve got it under my skin). Pozostaje tu i teraz;drogie leczenie nie sprzyja spełnianiu marzeń. Ważne jest to, aby odszukiwać w pamięci te wspaniałe miejsca w których zostawiliśmy ślady naszych stóp.Z drugiej strony patrząc, nie sposób żyć jedynie przeszłością i podróżami sentymentalnymi.Dlatego nauczyłem się cieszyć małymi rzeczami i wysysam z nich 100 % pure juice.

Pzdr

Ewa pisze...

Paulinko
Jeśli potrzebujesz konsultacji weterynaryjnej u mega kompetentnych lekarzy proponuję Ci skontaktować się z kliniką na Różanej lub Lektykarskiej?filia/.Za profesjonalizm ręczę głową.Sama korzystałam wiele razy i zawsze były to skuteczne wizyty.
Pozdrawiam

Prześlij komentarz