wtorek, 19 lipca 2011

W zasadzie w sytuacji, w której się znajduje mogłabym bezwstydnie leżeć w łóżku, w nosie mając dosłownie wszystko.Czy by to jednak coś zmieniło? Nie sądzę.. Rzeczywiście ostatnie wieści, wybiły mnie ziemskiej orbity,  myślami więc jestem wśród gwiazd, tam hen, wysoko.
Nie wiem skąd, naprawdę nie mam bladego pojęcia, bierze się we mnie całkiem wyraźne odczucie, że wszystko będzie dobrze. Może jest to wytwór wbitej w głowę afirmacji, może chęć bycia tu jeszcze z Wami, może po trochu intuicja, albo po prostu moje tao.
Wszystkie swoje emocje podzieliłabym na dwa pokoje. Pierwszy bardzo ciemny, pełen strachu i niepewności. Napięcia, stresu i roztrzęsienia. Paniki i chaosu. Odczuć nie godzących się na teraźniejszą sytuację.
Drugi -pełen światła. Światła i harmonii.Spokoju i miłości, gdzie wszystko niezależnie od stanu rzeczy wydaje się być naturalne, zgodne ze Wszechświatem. Pełne akceptacji, spokoju i poczucia zadowolenia, miłości i zaufania do ofiarowanego mi losu. To miejsce staje się moją ucieczką od wszystkiego. Idylla? Może. Dziś to jednak moja rzeczywistość. I ani mi się śni, stąd odejść.

37 komentarze:

Anonimowy pisze...

Trzeba zamknąć pokój numer jeden na cztery spusty i wyrzucić klucz najdalej jak tylko potrafisz.
No przecież musi być dobrze!O!

Anonimowy pisze...

Bedzie dobrze :) Trzymam cały czas kciuki i wierze tak jak Ty, że w końcu uda Ci się pokonać Śmiecia. Będziesz w pełni zdrowa i szczęśliwa.I tego Ci życzę z całego serca. Dorzuciłam też cegiełkę mam nadzieję, że się przyda :) Pozdrawiam Paulinko

Anonimowy pisze...

cóż można rzec, idź w stronę światła :P
myślę że każdy ma takie dwa pokoje, troszke inaczej umeblowane niż twoje,
ale twój
ŚWIETLISTY musi być ZAJEBISTY :p
wOdZu

Anonimowy pisze...

Nie zachodź często do tego drugiego pomieszczenia.

http://www.youtube.com/watch?v=nUJEu552Fng&feature=related


pozdr R0b :)

Anonimowy pisze...

..omijaj ten ciemny pokój szerokim łukiem, jak najdalszym. będzie dobrze, będzie dobrze, będzie dobrze.
pozdrawiam ewa.

Anonimowy pisze...

Zaś Panna zły ów pokoj pozamykaj a i klucze wyrzuć !!

Siedź przeto z nami w tym jasnym i nasłonecznionym pokoju . My sami przebywać w nim nie chcemy...trza nam Wojowniczki , przewodnika jakiego . Ty nim jesteś najlepszym !!!

Anonimowy pisze...

Jestem z Tobą a śmieć niech się goni. Miłego! Tomek

Anonimowy pisze...

z pokoju pelnego swiatla
nigdy nie wychodz
wszystko bedzie dobrze
stuttg

Anonimowy pisze...

Paulinko,całym sercem jestem z Tobą....
Gosia

Anonimowy pisze...

Paulinko, światło, słońce, ogród, zieleń i czyste powietrze które bez wysiłku wchodzi głęboko w płuca a gdy weźmie się głęboki oddech czujemy jak rozluźniają się wszystkie członki:)Tobie potrzebne jest takie jasne miejsce, pełne ciszy, śpiewu ptaków, takie w którym poczujesz pełnię życia i chęć spełniania wszystkich pragnień tych które są dla Ciebie najważniejsze i tych które są dalszym marzeniem. Wtedy, w takiej harmonii, odprężeniu i odnalezieniu siebie buduje się nasze ciało gotowe do walki z wszelkimi zdrowotnymi przeciwnościami...spokój zieleni i głosy przyrody...cudowna sprawa.Chociaż na chwilkę oddaj się takiej realnej medytacji która daje siłę i motywację poprzez piękno świata. Pomaga na wszystko! Ja dzisiaj jadę by omówić wyniki mojej córeczki. Będzie dobrze, musi być dobrze...będziecie zdrowe dziewczyny!!!

Anonimowy pisze...

kochana głowa do góry i pełen chillout w te słoneczne wakacyjne dni. Nabieraj sił, medytuj i zdrowiej bo przecież musisz mieć siłe, by dalej być naszym uzależnieniem tu wręcz odlotową kokainą :)pozdrawiam
A.

Anonimowy pisze...

Pau, mieszkaj sobie w drugim pokoju, a drugi może niech sobie gdzieś tam istnieje, jednak z każdym dniem oddala się od Ciebie, aż wreszcie drzwi do niego znikną na zawsze!

judka

Anonimowy pisze...

Będziesz...Jestem pewna

Anonimowy pisze...

Kobieca intuicja nigdy nie zawodzi, więc tak jak Ty mam przeczucie (a nawet pewność), że wszystko będzie dobrze :)Trzymaj się. Natalia.

Piękne zdjęcie :)

Anonimowy pisze...

Ja tez mysle, ze bedzie dobrze. To takie iracjonalne czytajac tego posta, ale tak czuje.
Zagladam na Twojego bloga w poszukiwaniu dobrych wiesci i wiem , ze niedlugo nadejda. Wygrasz ta "walke", to umysl i niezachwiana wiara czynia cuda", staraj sie nie wchodzic do tego ciemnego pokoju, jak nadchodza te mysli po prostu patrz na nie "z boku " pozwol im przejsc i odplynac bo Ty jestes w jasnym pokoju i Twoja przyszlosc tez jest jasna.Trzymaj sie , czasem musi sie pogorszyc, zeby moglo sie polepszyc.
Smieciuch w ostatnich konwulsjach daje ostatnie tchnienie, coz mogl z Toba nie zadzierac ;)

Anonimowy pisze...

robisz przepiękne zdjęcia, Paula, zawsze zachwyca mnie sam pomysł na zdjęcie; pozdrawiam serdecznie ... .r.

Anonimowy pisze...

A gdyby tak wchodzić do ciemnego pokoju ale po to aby wpuścić do niego światło? Skoro jest, to niech sobie będzie, może nie wypierać go ze świadomości. Przecież jest po to, aby widzieć różnicę pomiedzy ciemnością a światłem.

Prunia pisze...

Słuszna rada.bardzo słuszna.jak Ying i Yang, jedno bez drugiego nie istnieje a równowaga jest niemożliwa.

Anonimowy pisze...

Ja też czuję że wszystko się uda i będzie dobrze;)
Monika

Anonimowy pisze...

Trzymam kciuki, będzie dobrze
Kasia

Anonimowy pisze...

Tak... Jasne... Jakies odejscia w glowie... Ze to tak niby latwo mozna sobie oddreptac od nas...
C o b y s i e n i e d z i a l o, to na pewno Ciebie znajdziemy, za reke zlapiemy i przyprowadzimy spowrotem! Wiec nawet sobie o tym nie mysl...
http://www.youtube.com/watch?v=kCHGTC0KkQQ

Prunia pisze...

Ale o czym?

Anonimowy pisze...

Wiem, że to może zabrzmieć nieładnie, ale i tak to napiszę: "Naprawdę jesteś baba z jajami!!!!", już dawno na Twoim miejscu każdy by się poddał, a Ty proszę... Niektózy na Twoim miejscu mówili by jestem w "czarnej d....", a Ty widzisz wielkie, jasne światło na końcu tunelu, które coraz bardziej się do Ciebie przybliża-:). Mam pomysł, ja Ci zapłacę wszystko co mam, za Twoją wolę walki, a Ty mi jej trochę podarujesz?
Tak na serio, to.. NAUCZ MNIE TEGO! JESTEŚ SUPER!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Sylwia J. z Tychów

Anonimowy pisze...

Cześć Ranny Ptaszku?

jak tam co tam? ja już robotam i myślę sobie jak tam dziś u Ciebie?

pozdrawiam ogromnie i przesyłam moc Hi-Mena ))

P.

Anonimowy pisze...

Hejka Paula!

wiec moze wlasnie tak??? Robic swoje, ale bez uczucia
walki i zaciskania zebow?
Z takim nastawieniem podchodzil do swojego smiecia
gosciu, ktory uwazany byl przez medycyne bez szans
a jednak doszlo do samoistnej remisji.Nie przyjal tego jako wyrok, bo nie lezy to w naturze mlodego czlowieka. Postanowil zyc i zyl w miare maksymalnie. A ze smieciem nawet sie zaprzyjaznil jako to ze wspolmieszkancem i prowadzil rozmowy wewntrzne w 4 oczy.

Nie ma to spokoj i pogoda ducha

keep smile, baby:)

Anonimowy pisze...

Na pewno będzie dobrze! Bądź dobrej myśli i odpoczywaj dużo- na pewno nie zaszkodzi :)

Anonimowy pisze...

Paulinko, akcja powoduje antyakcje czyli reakcje
sama wiesz
staraj sie opuscic ten ciemny pokoj w miare mozliwosci
i tez wiesz, we wszechswiecie wbrew pozorom chaosu
wszystko jest misternie poukladane

zaufanie jest zbawienne

ale tyle tez wiesz Skarbie

Anonimowy pisze...

Paulina, wszystko będzie dobrze i będziesz zdrowa. Uśmiechnij się! :)

http://www.youtube.com/watch?v=aNyJXG-M3Cs

do zobaczenia,
R0b ;)

Anonimowy pisze...

tez mam taki pokoik ponury,ale mysle ze to tylko jakas sciemniona przybudowka,siedze tam coprawda czasem i wale glowa w sciane ale wiem ze kiedys ja roz........,rozwale i sie ladnie zrymuje ten chlodny kacik z duzym slonecznym pokojem....sciskam podziwiam,a swoja droga to jak wchodzisz do tego ciemnego pokoju to pewnie wszystkie karaluchy uciekaja,tyle dajesz swiatla dziewczno ze ho ho:)

Anonimowy pisze...

Uzywaj zycia ile tylko mozesz, pij wino, rob co chcesz, nie miej granic...moze uda sie oszukac smieciucha, zwariuje i ne bedzie wiedzial o co chodzi...i moze zrezygnuje...a jesli chcesz to dowiem sie czy w Nowym Jorku byloby mozliwe jakies eksperymentalne leczenie. Dobrze byloby bezposrednio z Toba porozmawiac, ale nie wiem czy to mozliwe...

Anonimowy pisze...

"Uzywaj zycia ile tylko mozesz, pij wino, rob co chcesz, nie miej granic...moze uda sie oszukac smieciucha, zwariuje i ne bedzie wiedzial o co chodzi...i moze zrezygnuje..."
Paulina jest odważna niczym Mickiewiczowska Grażyna, nie potrzebuje tak silnych środków znieczulających:)
Ponieważ podejrzewam Paulę o duży zasób poczucia humoru, te to powyższe rady chyba wywołały uśmiech na obliczu Pauli:)
Podrawiam Cię Paula cieplutko:)
Grażyna

Anonimowy pisze...

Grazyna dlaczego nasmiewasz sie z czyjegos komentarza?
Pozwol zdecydowac Pauli czy wezmie ta rade pod uwage czy tez nie.
Moze nie powinnam sie wtracac, ale takie komentarze zniechecaja do pisania i tym samym pomocy Paulinie.
Kazdy kto tu zaglada zyczy Pauli jak najlepiej i mysle ze takie komentarze sa nie na miejscu.

Anonimowy pisze...

Ok:) Przyjmuję uwagę:)Choć to nie było naśmiewanie się.
Grażyna

Anonimowy pisze...

To jest świadomość sił witalnych Pauliny i tego, że potrafi przejść przez najtrudniejsze wydarzenia, będąc w pełni świadoma.
Za szybko poszło:)
Grażyna

Anonimowy pisze...

to ja napisalam ten komentarz o uzywaniu zycia, bedac swiadoma tego, ze Paulina sia usmiechnie (tego chcialam) i myslalam, ze moze sie odezwie. Poniewaz mieszkam w Nowym Jorku i znam troche ludzi (lekarzy) myslalam, ze moze tu mozna cos dalej organizowac, jesli chodzi o leczenie..

Prunia pisze...

Proszę o kontakt na priv. paula.pruska@gmail.com

mopswkuchni pisze...

Tak trzymaj! Musisz wierzyć, że będzie dobrze, pozytywne nastawienie to połowa sukcesu :) Podziwiam Cię kochana. Przesyłam Ci moc uścisków!

Prześlij komentarz