wtorek, 18 sierpnia 2009


Owocny dzien.

Owocny bardzo.tak jak pisalam wczesniej,od rana krazylam po roznych czesciach szpitala z konsultacji na konsultacje.I uwierzcie mi wcale ni bylo to uciazliwe!!Ilosc informacji jakie dziś otrzymałam rekompensuje mi nawet ciezki dzien poza domem.Dokladnie obowilismy to co widac na zapsiach tomografii komputerowej.Guz wyglada tak samo jak w czerwcu to potwierdzone(przypominam że w czerwcu stwierdzono regresje 15% w porownaniu do ct z maja).Nie ma progresji.Moja praca daje wiec efekty.Zakres operacji nie zmienia sie wcale.Nadal jest to operacyjne i jest naprawde duza duza,bardzo duza szansa na uratowanie konczyny.
Przymacicze o ktore sie martwilam,zostalo uznane za bezpieczne( ocenial je tez zespol wyszkolonych radiologow,nie zwiazanych z Mass General Hospital -wiec druga opinia extra).To samo jesli chodzi o glowne naczynia nogi.W "bezpiecznej odleglosci",biorąc pod uwagę fakt że ASPS lubi się "rozpychać wokół" nie naciekać.Sa to bardzo uspokajające opinie,mam jednak na uwadze to że po "otwarciu" wszystko bedzie widac najlepiej.
Druga ważną konsultację jaką dziś odbyłam miała miejsce w słynnej Dana Farber.To jedna z lepszych jeśli nienajlepszych klinik W US zajmujących się dziaduchami.Przyjął nas Dr.Butryński,człowiek o dalekich polskich korzeniach,bardzo trzeźwo podchodzący do mojego przypadku.Sens jego wypowiedzi to nie "rany,guz sie zmniejszyl cieszymy sie,wszystko bedzie dobrze etc".Nie mowil on tez o mojej chorobie jak o czyms strasznym,wielkim,nieuleczalnym.Stwierdzil fakt.Ma Pani ASPS,i trzeba coś z tym zrbić.I my to zrobimy bo mam kilka pomysłów,planów.Wzbudził we mnie bardzo duże zaufanie.A najwazniejszy tego powód?Koleś miał jedną rzecz.Jedną rzecz najważniejszą w świecie.Ten Mistrz,miał d o ś w i a d c z e n i e.Nie mam więcej wątpliwości.

W ocenie tego lekarza,który bardzo dokładnie oglądał moje płuca na ostatnim ct jakie robiłam,nie było tam zadnych zmian.Zadnych guzow.
Bardzo cieszy mnie taka wiadomość.Chciałabym skakać pod sufit,ale nauczona doświadczeniem-czekam na jutrzejszą ocenę radiologów obrazu tej części ciała. :)

13 komentarze:

Krzysztof J. Szklarski pisze...

Nie śpię, nie dojadam (to akurat przydałoby się Zbyszkowi ;-)) i czuwam, czuwam, oczekując każdej dobrej nowiny, a jak widzę, są one coraz lepsze. Kuźwa! To się musi udać i... już!

Unknown pisze...

tik tak tik tak tik tak tik tak .....:))) bardzo się cieszę czytajace te wieści, powodzenia jeszcze raz:)

Anonimowy pisze...

Hi Paula tu Glad rycerz co też nie śpi...Czekałem cały dzień na nowości,po tych porannych.I tak jak pisałem to- lekarze ci to są ludzie którzy są naprawde właściwi na właściwym miejscu!!!Cieszymy się że o kończynie i reszcie..też dobrze prognozują!!Odwaliłaś kawał dobrej roboty dbając aby śmieciuch nie posunął się zadaleko!!!Zrobiłaś grunt pod właściwą akcję-operację!!Teraz to już z górki!!
Wiem albo nawet nie domyślam się jak jest Tobie ciężko ale głowa do góry..Masz większe poparcie niż nasz najjaśniejszy Prezydent!!!Tylu z nas oddało "głos" na Ciebie i jestem przekonany że sama to też czujesz jak MY za Tobą stoimy!!!Będziesz operowana Ty jedna ale nasze myśli będą krążyć na tej właśnie sali operacyjnej i powiem Ci że naprawde będzie tam wtedy tłoczno....
Ja co gdyby to odemnie zależeć mogło odrazu bym do drania oszusta tego podstępnego łuczników (z maszynami),wysłał!Najlepsze zastępy jeżdżców uzbrojonych,piechotę całą oraz kilku znajomych zbujów leśnych com im sam kiedyś gnaty porachował!!Gdyby to tak tylko się dać mogło na pojedynek śmieciucha wyzwać...i wdeptać w ziemię głęboko!!!Ale to TY Panno główną bitwę staczasz i do ostatniego najważniejszego natarcia świetnie się przygotowałaś co inspiracją dla mnie jest i dla wielu co o Tobie i losie Twym i determinacji Twojej słyszeli!!!!!!I dlatego odpoczywaj i jak tu mawiają ci tubylcy co im w nocy białe oczyska świecą i niewidoczne są o ciemnych porach........"Bi kóól"
Glad rycerz co otuchy dodać się stara!!

Thermano pisze...

No i po raz kolejny widać , że będzie dobrze , oj będzie !

Magda T. pisze...

Ja też tu ciągle zagladam i czekam na nowe wieści od Ciebie.I są! I dobre dla Ciebie:)!Cieszę się:)Trzymaj się.pozdrawiam:)

Thermano pisze...

Paulinko , chciałem poinformować , że będziemy się starać wspierać Cię z kolejnego frontu . Właśnie założyłem temat na forum naszego klubu .
Liczę , że wspaniali ludzie , którzy kochają swoje wspaniałe auto będą z Tobą .
Zapraszam w odwiedziny na www.fiatbravoklub.pl

Wróżka :-) pisze...

Lezka zakrecila mi sie w oku.. tak sie ciesze z tych nowinek. Wiem nie znamy sie ale ja sie przejmuje Twoja sytuacja. Mocno trzymam kciuki za reszte dobrych nowin no i oczywiscie za sukces na stole operacyjnym! :) Tak,tak.. Wrocławski leci do Ciebie! :)

Krzysztof J. Szklarski pisze...

Paulinko. O ile dobrze rozumiem Twoją sytuację, to stajesz przed dwiema ważnymi potyczkami: bitwa o nogę i wojna o życie. Jest sznasa, że wygrasz obie te batalie, ale jest też wariant taki, że aby wygrać wojnę, będziesz musiała przegrać bitwę... Czy tak? Czy dobrze interpretuję Twoją sytuację? Jeżeli dobrze i jeżeli nie mylę się, i jeżeli przegrasz bitwę, by wygrać wojnę, to wiedz, że nawet utrata nogi w niczym nie zmieni tego, jak my wszyscy (przepraszam, że ośmielam się za wszystkich wypowiadać) Ciebie postrzegamy i odbieramy. Wiedz Droga Paulinko, że Twoja siła i piękno Twoje wynikają, przede wszystkim, z Twojego wnętrza, z Twojego serca, duszy, więc chroń je jak tylko możesz i walcz o nie nie tylko dla siebie, ale i dla nas. Jesteśmy z Tobą, bo - jak już kiedyś to napisałem - znacznie więcej nam dajesz niż my jesteśmy w stanie Tobie dać - jesteśmy i będziemy na zawsze Twoimi dłużnikami. Trzymaj się "kruszynko" dzielnie!

Agnieszka pisze...

Pamiętam o Tobie i wspieram cały czas!

Vespera&Ruff. pisze...

Hallo! Tu Vespera Vesperacka. Paulooo, dzielna Kobietko ;), ja wciąż o Tobie myślę i czekam na te najważniejsze najlepsze newsy z frontu. Im bliżej tym bardziej niecierpliwie, bo chciałoby się, aby było już po wszystkim.. wtedy można będzie odetchnąć z ulgą - na razie oddech wstrzymany, kciuki telepatycznie zaciśnięte ;)) Sama miałam kilka bardziej pogmatwanych dni ostatnio, ale zaglądam do Ciebie calutki czas i myślę, myślę!!! Daj już w końcu temu Brzydalowi porządne bęcki i wracaj do nas zwycięsko!!! Ja czekam bardzo bardzo wyczekująco, hihi ;)) tego opisać to nie umiem ;)) Trzymaj się dzielnie!!! Vespera

Unknown pisze...

Witaj Paulo-czekam z niepokojem na wieści od Ciebie, Wytrzymaj - niedługo bedzie coraz lepiej, Duzo siły i serdeczności posyłam dla Twojej mamy i bliskich, Niech Was otaczaja i wspieraja życzliwi i dobrzy ludzie. Pozdrawiam i życzę jak najlepiej.Kasia

Maciek z.t.j. es® pisze...

Będzie dobrze!
:]

PatiZgr pisze...

Dobre wieści!! :)) I będzie ich więcej! zobaczysz :) Trzymam dalej kciuki i wspieram jak tylko mogę...

Prześlij komentarz