Weekend wrazeniowy.
A tak bo atrakcji co nie miara.Lasy,jezioro,piekna pogoda,jaaaazda na rowerku i uwaaaga......plywanie w jeziorkuuuuu.Najprawdziwsze plywanie "ropuszko-zabka".Znow oddycham sobie swiezutkim powietrzem,odpoczywam na slonku i odcinam sie od mysli ..."okolochorobowych".Taaakk.Jeszcze tylko kilka dni.I miejmy nadzieje bedzie po smieciuchu.Nie bede tesknic,o nie...Chociaz czasem do glowy wpada,pytanie...watpliwosc,czy juz niedlugo sie to skonczy?skonczy sie tak jak tego chce?
Odcinam ja szybko,na gdybanie szkoda energii,a ludzki umysl atakowany przez chorobe lubi sobie wymyslac czarne scenariusze.Na szczescie zdaje sie miec nad tym kontrole.
Wiec powtorze jeszcze raz,myslec staram sie malo.Szczesliwa jestem ze moge cieszyc sie kolejnym dniami,tym ze normalnie funkcjonuje.Ze humor i apetyt dopisuja.Dostalam nawet ksywke cleaner.Bo talerzy po mnie myc nie trzeba wcale :)
To tyle.Zyje chwila.
A jak u Was?
15 komentarze:
Witaj Panienko co w Bostonie kariere robisz!!Cieszymy się że nastawiasz się pozytywnie i przyrody zażywasz-to wszak ważne jest aby kontakt z naturą mieć!!! Ja też jak i tylko rycerskie obowiązki pozwolą kontaktuje się z naturą jak tylko mogę...zawsze jakąś książkę z obrazkami mam i bacznie się im przyglądam.Okna wtedy otwieram żeby i powietrza poczuć haust na twarzy.Tylko dziwi mnie jeno jedno, że od tych mych wędrówek po naturze za nic zchudnąć nie mogę,lecz nie zrażam się wcale i książki szybciej kartkuję i obrazki w wiekszym tępie oglądam...
Dobrze żę Waćpannie "apetajt" dopisuje to dobry znak a i ksywka "kliner" świetna jest...tu widzę że podobieństwo jakie między nami jest i cieszę się z tego.Zawżdy znanym jest wśród znajomych że zjeść potrafię(co jutro okaże się znów gdyż na "byrddej" do Maxia idziemy co 5 lat ma).Jeno dobrze że Paulina tak czyści talerze że myć nie trzeba!!-to dobry znak jest-ważne też aby nigdy talerzy jeden na drugim nie kłaść!!!-wtedy nie trzeba ich myć z drugiej strony...
Pozdrowiona bądż i odrywaj się od innych myśli,wszak to już koniec śmieciucha za chwilkę!!!
Glad rycerz co jak koń kuleje still....
Fajnie ze tak przyjemnie spedzilas czas:) Czarnych mysli do swojej glowy nie dopuszczaj!:) A sio z takimi myslami! Smieciucha wykopia na dobre-zobaczysz! U mnie dobrze-codziennie wpadam na Twojego i Pana Holdys bloga i sprawdzam czy sa jakies nowinki za oceanu:) A jak sa to sie ciesze:) Glowa do gory Paula i mysl pozytywnie! :) ps. Wrocławski usmiech juz do Ciebie leci :)
Nie możesz myśleć negatywnie!! Bo i po co?? jak wszystko będzie w porządku!!!!! Moje życie teraz stało się monotonne i nudne... a Ty pokazujesz mi jak ważna jest chwila... Jak ważne jest zeby każdy dzień przeżyć szczęśliwie i dobrze... Ludzie zazwyczaj nie doceniają tego co mają... a Ty uczysz ich jak powinni to wykorzystywać... Dziękuję Ci Paula za to... :*
P.S. nie wiem czemu, ale przez kilka dni nie mogłam dodawać komenatrzy ;/
Buziaki!!!!!!!
http://annie906.wrzuta.pl/audio/8FT4l91aVun/lukasz_targosz_-_mirror_dance_family_theme
posłuchaj tego - śliczne =)
Witaj Paulus!nie dopuszczaj tych mysli,bo one sa niepotrzebne:)A smieciucha nie zostanie ani tyci, tyci....Wypoczyaj i relaksuj sie jak tylko mozesz!Pozdrowki:)
A ja właśnie wróciłam ze spaceru nad rzeką:) i tak sobie myślałam, jak to fajnie, że mogłam tam być i czuć wiaterek na mojej twarzy i rechot żab...:)
` chętnie zamienie się z Tobą :)
hehe.
żyj, żyj chwilą !
Ja jutro spływam kajakiem, potem rowerek wodny :)
jak się nie utopię to napiszę jak było :D
Buziak!
Paula, trzymaj się!!
Bloga czytam od początku i ze wszystkimi znajomkami trzymamy za Ciebie kciuki!
Zagrajmy Śmieciuchem w nogę, a co! Niech się skubany boi, bo nie będzie dla niego litości!
KEEP ROCKIN'!
Paulo! Tak bardzo się cieszę, że już jesteś za oceanem. Wszystko idzie cudownie dobrze i będzie tak dalej, bo mnóstwo dużo ludzi pragnie tego z Tobą....taka komasacja pozytywnej energii przyniesie niesamowite rezultaty!!! wszystkie kciuki trzymam za Ciebie;-)
Ja cały czas bardzo mocno Ci kibicuję i trzymam mocno kciuki:)
Często tu zaglądam żeby się dowiedzieć jakie są wiadomości od Ciebie:)
Pozdrawiam trzymaj się:)
Paulinko, przeganiaj wszelkie wątpliwości, przy takiej sile wewnętrznej to już wszystko musi sie udać :-) Mocno trzymam kciuki!
Pau. Jesteś o krok mały od wielkiej wygranej! Trzeba tylko jeszcze maleńką kropeczkę nad "i" postawić i już... po sprawie. Jesteś dzielną i przemiłą młodą damą. Ja nie tylko wierzę, że wygrasz tę batalię, ale jestem tego wręcz pewien! Nie będę się rozpisywał, ale będąc równo o trzydzieści lat od Ciebie starszym i nie mając własnych dzieci, napiszę jedynie, iż byłbym niezwykle dumnym z siebie facetem, gdybym miał własną córkę - córkę taką, jaką Ty jesteś, a więc moja "internetowa córeczko" - odpoczywaj, relaksuj się, myśl pozytywnie, bo po operacji i rehabilitacji, czekać na Ciebie będą dopiero trudne wyzwania! Mam nadzieję, że zaczniemy wtedy poważne rozmowy o budowie Pau-Hołdysowej Fundacji! Co Ty na to?!
Paulinko, ślę do ciebie pozytywną energię i uśmiechy, a żeby telepatia się nie przemęczyła, uśmiechy i enerdżi zatrzymają się na chwilę u mojej szwagierki, co to mieszka pod New Yorkiem, a potem hop siup do ciebie. Ja w dniu twojego ostatecznego rozrachunku z tym wypierdkiem będę parę kilometrów nad ziemią, w drodze do Londynu, więc z tych przestworzy prześlę całą moją energię. Ale do wszystkich-pamiętajcie żeby odjąć od naszego czasu 6 godzin, bo gdy my się opalamy, Paula jeszcze chrapie. A ty Paulinko napisz o której ostatnia bitwa, żebyśmy kciuków nie wypuszczali. Całuski, będzie git.
Jankesi sie ze smieciuchem rozprawia :D
Tyle ludzi Ci kibicuje, trzyma kciuki, modli się, dobrze Ci życzy (czasami zastanawiam się ilu nas może być?:))-tyle jak mówisz dobrej energii.Jesteś taka popularna:), kogo spytać-wie kto to Paulina Pruska.Tye w Tobie miłego, dobrego;optymizmu, pozytywnego myślenia;mądrosci i przeogromnej siły. Komu , jak nie Tobie, miało by się udać przejść na stronę-stronę wygranej ( na razie udało się Tobie dotrzeć na drugą półkulę:).Niektórzy mówią, że jak "trudna" myśl przeleci przez głowę warto ją zatrzymać, wypowiedzieć/nazwać -w ten sposób wyrzucić z siebie.Każdy z nas się czegoś boi, każdy ma swoje przykre myśli-trudno udawać, że wszystko jest ok, gdy ok nie jest. Jesteś WIELKA (ta czapka!!!)!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!.Jesteś i to fajnie, że jesteś:).pozdrawiam :):)
Prześlij komentarz