Koperta i trzy znaczki.
Pewną sprawę chowam na chwilę głęboko do skrzynki w moim sercu.Mój największy skarb.To tam wszystko się rozegra.Rozpuszczam się w marzeniach ,że wszystko będzie tak jak miało być od początku.
Chucham na kopertę,przyklejam trzy znaczki i wysyłam list pełen miłości.Mam nadzieję, że dotrze w odpowiednie miejsce.
Temperatura powietrza (choć może niekoniecznie dzisiaj) sprzyja regeneracji organizmu.Sił jakby więcej,kondycja fizyczna wzrasta, i może gdyby czasem głowe zostawić gdzieś w szufladzie byłoby wszystko cacuszko.
Spacery robię coraz dłuższe,dotleniam swoje zaśmieciuchowane organy.Kontrolna tomografia zbliża się wielkimi krokami.16 kwiecień będzie znów stresujący, ale nie będę się tym narazie przejmować.
Póki co cieszy mnie, że wszystko w okół kwitnie.Drzewa,kwiaty,warzywa...Właśnie - warzywa i owoce. Z utęsknieniem czekałam na wiosne, kiedy to zwiększa się wybór wśród większości naturalnych produktów.Wszystko wygląda inaczej,inaczej smakuje,a i zdrowotnych rarytasków coraz coraz więcej.Pychotka.
Na małym ,jedynym parapecie w moim domu zrobiłam sobie mini ogródek(jeśli można nazwać ogródkiem 3 kwiatki i rzeżuchę).Ale i tak jest czaderski.Lubię się w niego wpatrywać.Wymieniać uśmiechy z roślinami.
Obojczykowa afera niestety trwa dalej choć (tfu tfu,żeby nie zapeszyć) ból jest jakby mniejszy.
Czujna jestem jeśli chodzi o tą kosteczkę,ale staram się czasem o tym zapomnieć.
Koty wariują,Koga rośnie jak na drożdżach a pani Prunia (tak mnie czasem zwą) zaciera rączki i oczekuje świąt.
A czy u Was jajeczka już kupione?
8 komentarze:
jasne.... i rzeżuszka-śmierdziuszka już rośnie i nadaje aromatu przedświątecznej atmosferze ;-)
ona i bazie... echh...;-) pozdrawiam!
Paula jestem pełna podziwu dla Twojej radości, nadziei i... ogródka na parapecie ;))
Trafiłam na Twojego bloga przez przypadek, ale na pewno przeznaczę mój 1% dla Ciebie i rozesłałam maila do znajomych. Mam nadzieję, że odniesie to jakiś skutek.
życzę Ci wszystkiego dobrego i ślę modlitwy w Twoją stronę, co by się Twoje marzenia spełniły ;))
Cześć Paulinko. Wybacz, że wtrącę kilka swoich wyrazów w tym blogi. Pozwoliłam sobie Ciebie "obserwować" na blogu. Jestem całym serduszkiem z Tobą. Słoneczko na pewno zdziała cuda...a wiosna to przecież okres kwitnięcia i rodzenia się nowego życia i nadziei!! Tym samym wierzę, że kontrolne badanie będzie powodem do jeszcze większej radości!!! :) Jestem z Tobą!! :)
Niech sobie zmartwienie troche pouzywa. To ze pojawia sie w Twojej glowie to objaw zdrowia umyslu i okazywania szacunku dla przeciwnika. Spacery, zwlaszcza z psem, sa super! Wysylam przeciwzapalne mysli do obojczyka, a poki co poloz na nim wszystkie koty, niech mrucza:)
Żurku smacznego
Baranka cukrowego
Pisanek wymarzonych
Świąt mile spędzonych
Dyngusa mokrego
i wszystkiego bardzo udanego
Paulinko
A ja Ci życzę po prostu pogodnych,ZDROWYCH śWIĄT.
Pozdrawiam serdecznie.
Donos z krainy d{r}eszczowców z pierwszej ręki prosto od szefffuuńca doktorka Cuda się zdarzają na co dzień, a wiosna sprzyja dobrym uleczającym myślom, bo jak nazwać przypadek kiedy masz 5% szansy na skuteczność pewnego leku i nagle okazuje się, że człek całkowicie zdrowiutki calutki i szczęśliwy :) Może to był lek, może ogromna dawka wiary że będzie dobrze, że ktoś przy Tobie czuwa a może jedno i drugie ... Wesołych ...
Mile spedzonego czasu przy slonecznej pogodzie warzywkach w mini ogrodzie kotkach które szaleja do wiosny się smieja
Prześlij komentarz