Truskawki o 2 w nocy - bezcenne. Uwaga. Uśmiechnęłam się. :)
10
komentarze:
Anonimowy
pisze...
U mnie nie dotrwałyby takiej pory :] Przed południem byłem nimi napchany :)) W nocy pożarłem babkę czekoladową, teraz mi trochę dziwnie, matka przyniosła z okazji jakiegoś święta, święta są szkodliwe dla zdrowia ;) Na śniadanie sam owies (a właściwie z mlekiem), dość tych słodyczy! Miłego dnia! T.
Nie warto ukrywać i odsuwać negatywnych emocji. Stłumione i stłamszone ze zdwojoną siłą nas męczą po cichu. Bardzo dobrze, że pozwalasz sobie czuć się smutna. Negatywne emocje są potrzebne, jesteśmy prawdziwi i mamy kontakt z sobą pozwalając sobie na nie. Warto sobie umieć z nimi radzić, ale też przyjrzeć się im, pozwolić sobie na nie. Super, że piszesz o nich, że z nimi nie walczysz, że jesteś sobą! Trzymam kciuki!
Czasami i smutek wyzwala w nas pozytywne reakcje. Jest on potrzebny po to by dojrzeć te strony życia które w codzienności są prawie niezauważalne przez pędzących donikąd ludzi. Od kiedy mam bliską styczność z paskudztwem, zauważam kruchość człowieka i to,że najczęściej jego złość czy inna frustracja wynika z niemocy. To spora nauka by nie oceniać nigdy nikogo bo nie znamy jego ścieżek. Ha zabrzmiało jakbym była nawiedzona hihi, ale to naprawdę w życiu jest ważne by nie oceniać nigdy nikogo! My to wiemy tylko dlaczego ludziom potrzebne są trudne doświadczenia by dowiedzieli się czegoś co powinno być i co jest oczywiste. Całuski Paulinko...
Witaj. Czytam Twojego bloga już od tak dawna, że nawet nie jestem w stanie powiedzieć od kiedy ;) czytam i zastanawiam się, jak tak młoda dziewczyna może być tak mądra życiowo. Jesteś oazą spokoju w obliczu choroby, która wielu kładzie na łopatki. Ty natomiast żyjesz piękniej niż niejeden zdrowy człowiek. Podziwiam Cię i z całego serca życzę by walka ze wstrętnym Śmieciuchem jak najszybciej została wygrana. Bo wygrasz na pewno!
W drugą rocznicę śmierci Pauli odbędą się dwie msze: w sobotę 31.08 o godz 12 w Kościele Pokamedulskim na Bielanach ul. Dewajtis 3 oraz w niedzielę 1.09 o godz 11 w Kościele Matki Bożej Jerozolimskiej ul. Łazienkowska 14.
Rocznica
W rok po tym jak Paula odeszła odbędzie się msza o godz 12 kościele w Kościele Pokamedulskim na Bielanach, w Warszawie przy ul. Dewajtis 3. Spróbujcie w ten dzień zrobić cos, co pozwoli Wam pomyśleć chwilę o Pau, np. zapalić biała świece i dać się jej wypalić do końca, lub cokolwiek rytualnego co czujecie. Moc mocy wszystkim którzy myślą.
Dane grobu Pauli to 53 K. Tu jest mapka:
POŻEGNANIE
Paulę pożegnamy 7 września w Kościele Pokamedulskim na Bielanach, w Warszawie przy ul. Dewajtis 3, msza odprawiona zostanie o godz 13
O godz 14.30 odprowadzenie do grobu na cmentarzu bródnowskim (wejście od ul. Odrowąża)
Prosimy o nieskładanie kondolencji. Rodzina Pauli
KUP KOSZULKĘ RATUJ ŻYCIE !!!
jam ci!
paula.pruska@gmail.com
Konta, w które można rzucić "cegiełką" !
nr konta Fundacji Świętego Mikołaja
96 2130 0004 2001 0299 9993 0007 ul.Przesmyckiego 40 05-500 Piaseczno Proszę koniecznie dodać dopisek "Na leczenie i rehabilitację Pauliny Pruskiej" I super konto do wpłat zagranicznych! : Nordea Bank 18 1440 1387 0000 0000 1092 6483 Fundacja Świętego Mikołaja ul.Przesmyckiego 40 05-500 Piaseczno Swift/ Bic : NDEAPLP2 Iban: PL18 1440 1387 0000 0000 1092 6483 Proszę koniecznie dodać dopisek "Na leczenie Pauliny Pruskiej"
lubię!
Ania vs. nowotwór.
O CO BIEGA?
O to żeby żyć! Prawie dwa lata temu zdiagnozowano u mnie niezwykle rzadki nowotwór Alveolar Soft Part Sarcoma. Oprócz tego, że jest skubaniec złośliwy, to jeszcze chemio i radio odporny. Przy pomocy tysięcy ludzi przejętych moim losem, przeszłam I etap leczenia. 12 centymetrowy guz, naciekający na talerz biodrowy został usunięty przez amerykańskich chirurgów z Mass General Hospital w Bostonie. By zminimalizować możliwość rozwoju komórek nowotworowych w operowanym miejscu, zostałam poddana również naświetlaniom protonowym. To jednak nie koniec. Mam przerzut w płucach i śródpiersiowych węzłach chł0nnych. By wyzdrowieć muszę znajdować się pod kontrolą kliniki Dana Farber w Bostonie. Po eksperymentalnej terapii lekiem Sutent, i jego następcą Cediranibem jestem zmuszona szukać nowej opcji leczenia. Mój intruz bezwstydnie przestał reagować na poprzednie chemiczne "specjały". Lekarze z Bostonu dają mi jednak kolejną szansę - leczenia oparte na innym mechanizmie niż poprzednie, równie nowatorskie i cholernie kosztowne. Potrzeba 48.000 $...
"Antyrak.Nowy styl życia"Dr.David Servan-Schreiber "Rak.50 kroków po poznaniu diagnozy"Greg Anderson "Potęga podświadomości"Joseph Murphy "Dieta dr.Budwig" "Terapia dr.Gersona" "Jak żyć z rakiem i pokonać go" Carl Simonton Jeśli znasz jakieś inne, ciekawe,proszę napisz!!
>>>>>>>>>!-- (c) 2009 DarmoweLiczniki.pl - Największy wybór w sieci -->
10 komentarze:
U mnie nie dotrwałyby takiej pory :] Przed południem byłem nimi napchany :)) W nocy pożarłem babkę czekoladową, teraz mi trochę dziwnie, matka przyniosła z okazji jakiegoś święta, święta są szkodliwe dla zdrowia ;) Na śniadanie sam owies (a właściwie z mlekiem), dość tych słodyczy!
Miłego dnia!
T.
Czytanie postów Pauliny o 1:20 w nocy.....bezcenne .
a myslalam,ze tylko ja wcinam truskawki w srodku nocy ;)
Pieknego dnia z truskawkami i slonkiem:)
Co tam truskawki,Pauli jest smutno,moze potrzeba by ktos na dluzej pozostal w jej serduszku...
Ha! widze truskawkowa noc byla. Ja mialam truskawki zaprawione z szampanem :]
Pozdrawiam truskawkowa dziewczyne :)
I usmiech niech pojawia sie czesciej.
Kasiek.
poczytaj
http://www.dieta-dla-zuchwalych.pl/jedzeniem-wygrac-z-rakiem-zaglodzic-raka.html
Nie warto ukrywać i odsuwać negatywnych emocji. Stłumione i stłamszone ze zdwojoną siłą nas męczą po cichu. Bardzo dobrze, że pozwalasz sobie czuć się smutna. Negatywne emocje są potrzebne, jesteśmy prawdziwi i mamy kontakt z sobą pozwalając sobie na nie. Warto sobie umieć z nimi radzić, ale też przyjrzeć się im, pozwolić sobie na nie. Super, że piszesz o nich, że z nimi nie walczysz, że jesteś sobą!
Trzymam kciuki!
http://www.youtube.com/watch?v=XZEaPQMAauQ
:P
Czasami i smutek wyzwala w nas pozytywne reakcje. Jest on potrzebny po to by dojrzeć te strony życia które w codzienności są prawie niezauważalne przez pędzących donikąd ludzi. Od kiedy mam bliską styczność z paskudztwem, zauważam kruchość człowieka i to,że najczęściej jego złość czy inna frustracja wynika z niemocy. To spora nauka by nie oceniać nigdy nikogo bo nie znamy jego ścieżek. Ha zabrzmiało jakbym była nawiedzona hihi, ale to naprawdę w życiu jest ważne by nie oceniać nigdy nikogo! My to wiemy tylko dlaczego ludziom potrzebne są trudne doświadczenia by dowiedzieli się czegoś co powinno być i co jest oczywiste. Całuski Paulinko...
Witaj. Czytam Twojego bloga już od tak dawna, że nawet nie jestem w stanie powiedzieć od kiedy ;) czytam i zastanawiam się, jak tak młoda dziewczyna może być tak mądra życiowo. Jesteś oazą spokoju w obliczu choroby, która wielu kładzie na łopatki. Ty natomiast żyjesz piękniej niż niejeden zdrowy człowiek. Podziwiam Cię i z całego serca życzę by walka ze wstrętnym Śmieciuchem jak najszybciej została wygrana. Bo wygrasz na pewno!
Prześlij komentarz