poniedziałek, 3 sierpnia 2009


Powrót do rzeczywistości.
Bolesne są takie powroty.A mój to w szczególności-śmieję się w duchu.Żal było mi opuszczać mazury,żal rozstawać się z przyjaciółmi,żal...Trzy dni wśród przyrody pozwoliły mi oderwać się od wszystkich dręczących rzeczy...Jakże cudownie było czuć wiatr na buzi,jak szepcze do uszka-witaj ukochana!Czuć na ciele wodę jeziora,która delikatnie muskając po stopach witała na mazurskiej ziemi.Cudownie było cieszyć się widokiem jastrzębia łowiącego rybę,czy dzięcioła stukającego w konary drzew.Czułam się taka wolna.Taka wolna,od szpitala,od leków(no prawie,Panie doktorze wszystko brałam tak jak trza! ;) )Wyzwolona od myśli,od zmartwień,od wszystkiego co dusze dręczyło czasem mą.Wtapiając się tak w tamtejszy krajobraz,czułam jak ogarnia mnie spokój i wielka radość.Nie czułam że jestem chora.Byłam jednym z elementów natury-całości gdzie każda składowa jest niezbędna.Każdy pełni rolę,swoją powinność.Nie ważne czy jesteś chory,czy zdrowy.Czy bogaty czy biedny,czy masz BMW czy PEUGEOT"ka starego.W obliczu natury jesteś po prostu (i aż jednocześnie) jedną z cząstek.I to było piękne.To wyzwalało we mnie pokłady wielkiego szczęścia,taaak bardzo wielkiego szczęścia że mogę współuczestniczyć w tym wszystkim.Że mogę oddychać powietrzem,tym samym co oddycha jelonek czy żabka.Że mogę kąpać się w wodzie gdzie rybki pływają i wyjadają robaczki.Że mogę siedzieć (Ja chora!) z innymi ludźmi,zdrowymi,a jednak takimi samymi.Minęło kilka godzin od powrotu,a ja już tęsknię.Bardzo bardzo tęsknię.Fajnie by było spędzać tam czas z Najbliższym mym.Sielanka,hmmm...
No ale wrócić było trzeba.Wyjazd się zbliża wielkimi krokami.Przygotowania trwają,uzbierać jeszcze trochę muszę przecież.Zakasać rękawy czas...



Ściskam mocno załogę.Oby więcej zdarzeń w tematyce" EEE Sasanka!" :)

Zresztą wszystkich mocno ściskam.Jesteście kochani!

25 komentarze:

Agnieszka pisze...

Witaj:)
Fajnie, że wystąpiłaś dziś w tvn24, przypomniałam sobie, że już dawno miałam tu zajrzeć... bardzo się cieszę, że powiedziałaś o sobie i że ludzie chcą walczyć razem z Tobą!
Ja nie umiem prosić o pomoc, ale też się przełamuję - od 3 miesięcy muszę leżeć (zagrożona ciąża) i uczę się pokory, prosząc o najprostsze rzeczy. A potem się wściekam na własną słabość.
A Ciebie podziwiam, że potrafisz walczyć i wiesz, że trzeba zebrać większą armię. Też się dorzuciłam, choć niewiele, bo teraz duże wyprawkowe zakupy trwają u nas.
:-) się serdecznie do Ciebie z pozycji horyzontalnej,
Aga z Kraka

Unknown pisze...

http://www.SiePomaga.pl/PaulinaPruska

Dżastina. pisze...

` Zazdroszczę Ci, cholernie Ci zazdroszczę !

A właśnie, już niedługo będziesz mogłą w spokoju oddychać tym świeżym powietrzem :)
Patrzeć jak natura, czasami płata figla ;p

To jak Ty jesteś szczęśliwa, mi od razu robi się lepiej :)
A przy okazji, przepraszam za pobudkę w nocy :D
Wybaczysz.? :P
Musimy się normalnie kiedyś spotkać ;p
Jak będziesz miała czas to napisz, albo zadzwoń ;p heh ;p

A mam nadzieję, że z Bostonu będziesz pisała na blogu .?

Całuski !# :**

Unknown pisze...

Trzymaj się....Będziemy działać.

basia pisze...

Paulinko ! Widziałam Cię dzisiaj w Tvn .Pieknie walczysz .Trzymaj się .Masz wielką siłę .Będę Cię wspierać .basia

pinezka pisze...

Paula:)Super wystep w tv,a i takich przyjaciol pozazdrocic:)TRZYMAM KCIUKI!!!pozdrawiam:)

Anonimowy pisze...

Powitać pragnę Panienke serdecznie i żeby nie czasu różnica to bym i ja szczęścia owego nie miał i Pauliny nie oglądał...Kiedy na żywego widać Ciebie było jam przyjemności rehabilitacyjnych zażywał...Ale jak już do domu zajechałem,odrazu widziadło włączyłem i ciszę dla wszech w domu zarządziłem....Zrazu żona tak na cicho insza jest niżli przy normalnym trajkocie...
Pozdrowiona Bądż i ZDROWIEJ NAM ...bo to aż człowieka cieszy że INNY CZŁOWIEK ZDROWIEJE!!!!!!!
śmieciuch niech odlicza bo już niedługo nie będzie tematem do rozmowy...
Glad rycerz co ze świstem piór ku hwale Twojej służy!!

Dżastina. pisze...

` noo ;p
fajny występ w telewizji ;p
tylko szkoda, że nie byłaś tam w studiu.
ale tak też było fajnie :)

Trzymamy kciuki ! :)

Unknown pisze...

Witam,
Pewnie nic nowego nie napiszę stwierdzając, że nie tylko Ty walczysz z ciężką chorobą. Ja swoją dostałem kilka lat temu w prezencie na DZIEŃ DZIECKA. Z cukrzycą typu 1 na szczęście da się żyć... tylko jestem takim wyjątkowo słodziutkim chłopakiem ;) - swoją drogą często wykorzystywałem to do podrywania dziewczyn ;) Ale nie tylko o tym chciałem pisać. Najważniejsze jest, że jak tylko dostałem swoją cukrzycę pomyślałem, że to całkiem fajny temat na badania naukowe... a od zawsze chciałem być naukowcem. Teraz mam otwarty przewód doktorski, w ramach którego planuję opracować metody pozwalające na bardziej normalne życie z cukrzyca... wbrew pozorom nie na Akademii Medycznej tylko na Politechnice Wrocławskiej.
A teraz najważniejsze: Możliwe, że do moich badań będę potrzebował także danych zbieranych przez innych pacjentów z cukrzycą typu 1. W związku z tym od jakiegoś czasu próbuję trochę nagłośnić akcję... jednak moje starania w tym celu mają jak na razie znikome efekty :( ...jeśli więc masz jakiś pomysł to mi pomóż ...mi - w badaniach, a pośrednio także i wszystkim innym cukrzykom (typu 1), którzy potencjalnie będą korzystać w przyszłości z mojego rozwiązania.
A na koniec życzę Ci bardzo taniego dolara :)

podaje adres 'służbowy' projektu: cukrzyca(a)pwr.wroc.pl
(a)==@

smaczliwka pisze...

Witaj Dziewczynko ;-)pozwalam sobie tak napisac bo mam 50 lat ;-)
Dzisiaj dowiedzialam sie o Tobie, z telewizji. Przeczytalam Twojego bloga i od teraz myslami bede z Toba. Mialam raka, zyje, ciesze sie, chociaz zyje od wizyty do wizyty. Cykl 6 miesieczny. Moj w porownaniu do Twojego byl pylkiem ale nazwalam go bardziej dosadnie niz Ty.
Bede tu zagladac, bede Cie czytac (nawet jak nie bedzie co) bede myslami z Toba i bede trzymac kciuka (w myslach). Trzymaj sie dzielnie Dziewczynko Paulo. Buziak

arsarnem pisze...

Paula trzymam kciuki za Ciebie, za powodzenie, za to by kurs dolara spadł na głowe. Znam Cie z ekranu TV i tak jak i inni stwierdzam że jestes niezwykłą dzielną kobietą. Wszystko będzie dobrze, głęboko w to wierze. Pozdrawiam jak najcieplej.

PatiZgr pisze...

Wiem co oznaczają takie wyjazdy z bliskimi... są tak cudowne ze nie da sie ich opisac... trzymaj sie Paula, jestem z Toba.

Piotrek pisze...

Paula! Zazdroszczę Ci takich wakacji! Ja swoje - najdłuższe - spędzam głównie w Warszawie... No ale staram się nie nudzić. Czytałem wczoraj, że byłaś gościem tvn24. O czym rozmawiałaś z innymi gośćmi? Pozdro!
Czytający :)

Unknown pisze...

dowiedzialam się o Tobie dzięki TVN24, pisze zebys wiedziala jakie medium działa :) Z całego serca Ci kibicuje, trzymam kciuki! Odwagi Paula!! :)

Adam pisze...

Cześć:) wczoraj oglądałem twój program w tvn24 a dzisiaj czytam twojego bloga…
Jesteś niesamowita:) dużo radości i siły w tobie:) życzę ci wszystkich marzeń spełnienia:) walkę z tym okropnym śmiciuchem na pewno wygrasz… życze ci wszystkiego najjnaj lepszejszego i dużo siły na ostatniej prostej tej twojej walki z tym okropieństwem…. 3maj się cieplutko i wygraj!!! :)
Pozdrawiam Adam
PS. czy jest tu gdzieś na twoim blogu twój adres mail??

rt pisze...

Na Naszej Klasie wici rozsiane (nie wiem czy dopiero, czy znów :) ). Jak tylko córcia mi zaśnie robię przelew - nieduży, ale w mnogości "przelających" siła! Paulina, jesteś wielka.
Aśka

Prunia pisze...

jest gdzieś ale sama bym go nie znalazła ;)hihihih. paula.pruska@gmail.com

qwertynickujacy pisze...

Wypoczynek jak się patrzy - dodatkowa energia przyda się w przygotowaniach do wyjazdu

agatajot pisze...

Paulinko! Wiem co to znaczy żyć z bólem i nadzieją na lepsze jutro. Mam guza przysadki mózgowej. Lekarze nie chcą z nim nic robić. Nie dostaję żadnych leków a z dnia na dzień pogarsza się mój wzrok.
Jesteś silna... dasz radę!

Anonimowy pisze...

Przesyłam i od siebie trochę pieniędzy. Nie mam ich za wiele, ale wierzę,że uratują Ci życie.
Trzymam mocno kciuki za Ciebie i życzę powrotu do zdrowia :)
Gabryśka z Krakowa.

www.qqqqqq.eu pisze...

Paula Trzymaj sie osobiście ściskam kciuki za powodzenie.

Prunia pisze...

Agatko proszę o kontakt. paula.pruska@gmail.com

Greg pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Greg pisze...

Załoga sasanki już pożegnała Mazury i dopinguje Cię teraz ze Stolicy !!! :)

Ślepy pisze...

Tam kiedyś w Bostonie grał wspaniały koszykarz Larry Bird i świetnie rzucał. Weź kochana z niego przykład i Ty też rzuć do kosza tym śmieciem raz na zawsze!!! Pozdro

Prześlij komentarz