czwartek, 21 stycznia 2010


Ot tak.
Moja wizyta w Bostonie zbliża się do końca.Siedzę sobie w swoim-nieswoim pokoiku,w lekkim półmroku bo nadszedł już wieczór.Przede mną rozpozciera się przepiękny widok północnej części Bostonu,czego niestety nie uchwyciło zdjęcie.Tysiące migających światełek ,jadących samochodów,pływających statków,samolotów wzbijających się w powietrze.Miasto jeszcze na nogach,jedynie słońce przeszło na drugą stronę ulicy.
Siedzę sobie i wysysam z tej chwili wszystko co tylko mogę.Nie wiem jak opisać to co dzieje się we mnie w środku.To że jestem najszczęśliwszą osobą na świecie już parę osób wie.Ciężko by narzekać w mojej sytuacji.Ale to co mnie najbardziej wprowadza w zachwyt to ocean spokoju który rozlał się w mojej duszy.Ta zdolność do życia chwilą,nie wybiegania myślami za daleko w przyszłość to coś bardzo bardzo cennego,co udało mi się zdobyć tylko i wyłącznie dzięki chorobie.Otworzyła mi wrota przez które (chyba trochę z braku laku) weszłam niepewnym krokiem.A tu blog,nowe życie,nowe przedsięwzięcia,Wy i totalna zmiana postrzegania i hierarchii wartości.Wszystko co Pan Śmieciuch mógł mi dać najlepszego.
Chciałabym żeby ludzie mogli tego doświadczać,nie chorując.
Takie mam marzenie.

Ostatnie godziny głosowania.Ciekawe co przyniesie kolejny dzień.
Zamykam komputer z usmiechem na ustach.
Buziakuje!


9 komentarze:

Anonimowy pisze...

Paulino!!

Życzę Toboe zawsze Takich chwil i momentów w życiu!!!Jesteś ponad wszystkim...zarażasz nas maluczkich tym czego się sama musiałaś nauczyć!My zaś możemy mieć jedynie nadzieję,że nauczymy się z tego umiejętnie korzystać...nie tylko kiedy życie.."przyciśnie" nas do ściany,lecz zwykle tak na codzień.Między wyścigiem szczurów,na ulicy,w tramwaju,przy wyjeżdzie z parkingu....itd.Zbyt często,nie doświadczywszy tego co Ciebie spotkało nie potrafimy nawet pomyśleć o innej prostej,zwykłej formie bycia sobą na codzień i czerpania radości z tego....Dałaś nam szlenie ważny drogowskaz,myślę tu tez i o sobie,że nauczymy się z niego korzystać coraz częściej i częściej....a mniej damy się porywać biegowi dnia codziennego.


Pozdrawiam Ciebie mocno,spokojnego lotu do domu!!!

Glad Rycerz co na posterunku jeszcze zostaje...

Ewa pisze...

Paulinko!
Ogarnęła mnie ogromna radość po przeczytaniu tej wiadomości.Takiej niezwykłej dziewczynie jak Ty musiało się udać!Życzę Ci dużo sił do dalszej walki.Pozdrawiam.
P.S.Masz rację;szkoda że dopiero w tak ekstremalnych sytuacjach człowiek zaczyna inaczej patrzeć na życie.Mnie to też kedyś dotknęlo.

bezkawy pisze...

czesc Paula!od dłuższego czasu czytam Twojego bloga....i zawsze mam łzy w oczach.łzy radości.Jesteś fantastyczną babką...i w ten mroźny dziś u nas dzień...przesyłam Ci gorące pozdrowionka i buziaki! chciałabym mieć taką kumpelę jak Ty, wypić z Tobą herbatkę, pogadać.zarażasz optymizmem.Dużo zdrówka ci życzę.marta

Prunia pisze...

możemy ja zawsze wypić! :)

bezkawy pisze...

Super!jak kiedyś zdajdziesz chwilę czasu....zapraszam na herbatkę:) u nas w Pruszkowie, przed chwilą zaświeciło słonko...zrobiło sie tak cudownie! muszę uciekać, bo piszę moją mgr i strasznie mi to ciężko idzie...a własnie dostałam natchnienia, wiec moze naskrobie pare zdań.pozdrowionka!Miłego dnia ;)

Adam pisze...

Witaj Paula! :) To jest niesamowite uczucie kiedy mogę się cieszyć razem z Tobą tą radością i tym szczęściem:) dzięki twojemu blogowi nie tylko poznałem Ciebie i dowiedziałem się wiele ważnych rzeczy o życiu ale i poznałem bardziej siebie. Twój optymizm uśmiech i nastawienie do życia jest bardzo zaraźliwy:) pozdrawiam serdecznie i życzę wiele dobra. Jesteś dla mnie wzorem wojowniczki.

Joanna pisze...

Jesteś wspaniała !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!to wszystko jest niesamowite.Ogromnie sie ciesze!buziaki!!!!!!!

Unknown pisze...

Jesteś jak kolorowy MOTYL. za kazdym kliknięciem widze pięknięjsze jego barwy. Dziękuję serdecznie. Zycze zdrowia i wielu łask,,,KD

Bazylia pisze...

hej:) świetnie że z takim nastawieniem wyjeżdżasz z Bostonu, że emanujesz taką radością z wnętrza:) pozdrawiam i faktycznie masz rację!! oby każdy mógł bez choroby zaznać takiego szczęścia:)

Prześlij komentarz